Autor Wątek: Sklepy w Warszawie  (Przeczytany 5497 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline drosera

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 174
Sklepy w Warszawie
« dnia: Grudzień 01, 2012, 23:14:02 pm »
Wybieram się w tym tygodniu na zakupy królicze przed przyjęciem Uszaka do swojego domu :) Chcę kupić klatkę, transporterek, poidełko, kuwetę, sianko, granulat. Poradźcie mi, gdzie w Warszawie jest największy wybór takich akcesoriów (i możliwie jak najtaniej ;) )
Czy w mojej liście pominęłam coś co jest niezbędne na początek?

Offline marta1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7390
  • Płeć: Kobieta
Odp: Sklepy w Warszawie
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 01, 2012, 23:25:50 pm »
drosera- kup przez internet nie w sklepie:) no chyba ze chcesz zaplacic 2-3 razy wiecej:)
zaraz cos ci znajde tylko napisz jaki to krol gabarytowo:) i czy urosnie
przykładowy żwirek masz tu:)- i nie musisz sama nosic- w sklepie za 10l zaplacisz ponad 20zl (od 20 do 30 np za apinio)
[/URL]http://imageshack.us/photo/my-images/191/picola.png/
AS!!!!!

Offline drosera

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 174
Odp: Sklepy w Warszawie
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 01, 2012, 23:41:36 pm »
Konkretny królas jeszcze nie jest wybrany, ale będzie to miniaturka. No i na razie będzie malutki, 8tygodniowy. Zamierzam go (o ile nie okaże się jakimś naprawdę ekstremalnym szkodnikiem) w ogóle nie zamykać w klatce, więc wydaje mi się, że nie musi być ona bardzo duża, bo będzie służyła tylko jako taki azyl, ale królas będzie mógł z niej swobodnie wychodzić. Jeśli możesz poradzić mi jakiś konkretny model to by było super :)

Co do transporterka (jadę po królika z warszawy do poznania, więc jest konieczny), to jakoś bardziej podobają mi się te materiałowe, mam wrażenie, że są takie przytulniejsze i królikowi będzie w nim wygodniej. Ale czy one się bardzo szybko nie brudzą (mają jakieś nieprzemakalne dno?).

Zapytam hodowcę jakim granulatem karmił królika i taki kupię, ale docelowo chcę przestawić malucha na grainles complete. To dobrze?

I oprócz sianka na początek będę mu dawać jakieś ziółka z zuzali. Z tego co wyczytałam suszona zieleninka nie zaszkodzi maluchowi, tylko ze świeżą trzeba poczekać.

Będę wdzięczna za wszelkie uwagi i porady. Może faktycznie kupię wszystko przez internet, tylko mam nadzieję, że zdąży mi przyjść pocztą do przyszłego weekendu :)

edit: chyba nie wkleił Ci się jakoś link ze żwirkiem. albo ja nie umiem otworzyć? :D

Offline marta1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7390
  • Płeć: Kobieta
Odp: Sklepy w Warszawie
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 01, 2012, 23:47:37 pm »
a nie lepiej zagrode:)? wiesz klatka i tak min powinna by 100 , a i tak na harce miesjca w niej nie za bardzo bedzie
a w zagrodzie i kuwete zmiescisz, domek i zabawki (jakies tunele)
u mnie stwór jest bezgranulatowy ale grainles to dobry granulat (jak na granulat of kors:))

jak ci zacznie dojrzewac to ci moze regularnie moczyc ten materialowy transporter- po sterylizacji /kastracji nie glupie rozw bo ladny i lekki ale teraz nei polecalabym
swiezego nic nie dawaj
z ziół babki, mniszek jakąś pokrzywe
gałązki możesz jeszcze sama na dworze pozyskac (np jabloni tylko bez lisci)
kup tez miseczke podwieszana na wode (wg mnie lepsza niz poidlo) i ceramiczna miske na jedzono
i cos co bedzie sluzyc jako pasnik
[/URL]http://imageshack.us/photo/my-images/191/picola.png/
AS!!!!!

Offline annawanna

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 356
  • Płeć: Kobieta
    • Mój blog
Odp: Sklepy w Warszawie
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 02, 2012, 00:45:02 am »
A ja tak z innej beczki, czy to musi byc krolik z hodowli? Nie lepiej adoptowac i pomoc jakiemus bezdomnemu uszakow w potrzebiei? Do adopcji sa tez mlode kroliczki.:)
« Ostatnia zmiana: Grudzień 02, 2012, 00:48:11 am wysłana przez annawanna »
[/url]

Offline drosera

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 174
Odp: Sklepy w Warszawie
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 02, 2012, 00:54:14 am »
Niestety nie byłam w stanie przekonać moich rodziców do adopcji. Sama, po namyśle i przejrzeniu strony adopcyjnej zdecydowałam, że gotowa bym była przygarnąć któregoś z niechcianych króli (wybrałam nawet dwa potencjalne), ale napotkałam zdecydowany opór rodziny. Postanowiłam, ze jak sie wyprowadzę kiedyś, to przygarnę drugiego- już adopcyjnego. A teraz będzie z hodowli; pocieszam się, że zapewnienie mu dobrego domu też będzie dobrym uczynkiem, bo kto wie jaki los by go spotkał gdyby kupił go ktoś inny...

Marta1984 dziękuję bardzo za odpowiedź i rady! :)

Offline Pan_Krolik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Moje króliki: Carbonita, Chawa
  • Pozostałe zwierzaki: scury scury ... muczo scury
  • Za TM: Andy
Odp: Sklepy w Warszawie
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 02, 2012, 01:06:02 am »
a dlaczego rodzina jest taka zdecydowanie oporna ? (i to jeszcze zanim jakikolwiek krolik sie pojawil)
nawet ciekaw jestem uzytej argumentacji....

pomijam fakt iz mam nadzieje iz rodzina zdaje sobie sprawe iz miniaturka niebawem urosnie i bedzie 2-3 razy taka, krolik z adopcji czesto juz wiadomo jaki ogolnie ma charakter i juz ma w 90% przypadkow docelowa wielkosc (oprocz wielkosci brzucha ktora moze sie zmieniac jak bedzie nieumiejetnie karmiony), adoptowany krolas jest już odchowany przynajmniej jako tako, ponadto kroliki z adopcji czasami maja wyprawke wiec nie trzeba wydawac na wstepie przynajmniej czesci rzeczy o ktorych mowa wyzej ..... moze to beda jakies argumenty dla rodziny, bo maly z hodowli to nigdy nie wiadomo co z niego wyrosnie 

czy dobrze rozumiem iz jesli okaze sie byc szkodnikiem to spedzi zycie w klatce ? cale zycie ?

nie pytalbym tez czym hodowca karmi ... bo on ma inne warunki i interesuje go w wiekszosci zysk, czesto zwierzaki trzymane sa w bardzo nieciekawych warunkach, odzywiane najgorsza karma lub odpadkami, tutaj na forum dowiesz sie znacznie wiecej na ten temat

IMHO transportery materialowe sa w ogole do niczego ... na krolicze zeby, i na dodatek NIE praktyczne bo ani tego wymyc ani wysuszyc ani wyczyscic jak nalezy, plastikowy jest duzo lepszy i prostszy w dbaniu o czystosc, tylko zeby nie byl za maly i zeby zwierze moglo sie w nim obrocic czy tez swobodnie polozyc .... materalowe maja duzo mniej miejsca dla zwierzaka w srodku
co wiecej transporterka uzywa sie aby zwierzaka przeniesc i wypuscic ,,, na podloge, lub u lekarza i wtedy zdjemuje sie ggorna polowe, zwroc uwage na jakosc i logike zamykania i otwierania, oraz latwosc zdejmowania gornej polowy .... z moich doswiadczen wiekszosc transporterow nie jest pomyslana (przemyslana) pod tym kątem
« Ostatnia zmiana: Grudzień 02, 2012, 01:42:24 am wysłana przez andy_wawa »
"wake (call) me when u need me" HALO 4

Offline marta1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7390
  • Płeć: Kobieta
Odp: Sklepy w Warszawie
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 02, 2012, 01:11:28 am »
andy pewnie chodzi o procedure adopcyjną itd
[/URL]http://imageshack.us/photo/my-images/191/picola.png/
AS!!!!!

Offline Pan_Krolik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Moje króliki: Carbonita, Chawa
  • Pozostałe zwierzaki: scury scury ... muczo scury
  • Za TM: Andy
Odp: Sklepy w Warszawie
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 02, 2012, 01:13:43 am »
andy pewnie chodzi o procedure adopcyjną itd

raczej watpie ..... ale nie bede sie wyrywal i ciekaw jestem co powie/napisze zainteresowana
"wake (call) me when u need me" HALO 4

Offline drosera

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 174
Odp: Sklepy w Warszawie
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 02, 2012, 01:59:30 am »
Andy, głównym argumentem rodziców jest nieznane pochodzenie królika -  że zapewne ejst z chowu wsobnego, że będzie miał wady genetyczne, nie mówiąc o tym, że oni są przekonani że pośrednik adopcyjny chce zwierzątko za wszelką cenę wcisnąć i będzie ukrywał jego ewentualne wady czy nawet choroby. Na nic się zdały moje tłumaczenia, że chorego zwierzęcia nikt nie daje przypadkowej osobie, bo im zależy na dobrze tych zwierząt.
jako, że i tak długą przeprawą było uzyskanie zgody na jakiekolwiek zwierzę, postanowiłam się poddac i nie walczyć o adopcję, bo mogłoby się skonczyc tak, że by nie zgodzili się na żadnego królika...

Źle zrozumiałeś - absolutnie nie zamierzam trzymać króla w klatce całe życie, choćby mi miał armagedon robić w mieszkaniu :) Założenie jest takie, ze będzie zupełnie bezklatkowy, ale może się okazać (zwłaszcza na początku, zanim go dobrze poznam i zanim się oswoi), że np na noc będzie zamykany - i ze względu na stan mojego domowego inwentarza i ze względu na swoje bezpieczeństwo.
Mój poprzedni królik nigdy nie był zamykany. Mam nadzieję, że i z tym uda się to przeprowadzić.

Co do karmy - chcę hodowcę poprosić o informację czym był do tej pory karmiony, żeby mu gwałtownie nie zmienić sposobu żywienia. Będzie malutki, nie chcę mu zaszkodzić. Jeśli dawali mu jakieś badziewie, to oczywiście stopniowo przejdę na lepszą karmę. Od kilku dni wertuję pilnie forum i uczę się jak należy ucholca karmić.
Hodowla którą wybrałam wydaje mi się bardzo w porządku (dlatego jadę po królika przez pół polski), jeśli już nie adoptuję, to przynajmniej nie będę napędzac zysku sklepom zoologicznym ani pseudohodowcom...

Dzięki za rady dot transporterka, nie zwróciłabym uwagi na łatwość zdejmowania góry, to cenna uwaga!