Skoro mam teraz czas to treściwiej odpowiem.
Iskra, nie wiedziałam, że tyle kosztuje.
Bośniak, no właśnie nie umie i się boi, nic na to nie poradzę.
Wytłumaczyć - wytłumaczę, pokazać - pokażę, ale nie wiadomo co z tego będzie.
Misokyaa, pytałam paręnaście osób. W tamtym roku widziałam osobę pytającą o przechowanie królików na czas wyjazdu i nic jej to nie dało.
Jeden ma 80 cm, ale jak wrócę będą już niedługo mogły być razem.
Co do kasy na sterylizacje - moi rodzicie mają na tą kasę, tylko w tym problem, że mi NA TO nie dadzą. (mój ojciec jeszcze nie wie, że Kicek wykastrowany
: ).
Co do wakacji, mówiłam, iż nie chcę jechać już z miesiąc temu.
Ale oni nie znają słowa "NIE".
Jakby było gdzie się zatrudnić to zrobiłabym to, w tamtym roku mi się cudem na tydzień udało.
Króliki są zaprzyjaźnione, znając ich charaktery to i tak raczej sprzeczki nie byłyby krwawe.