Ze środy na czwartek Fantazja umarła. Nagle. Nic jej nie było, a przynajmniej kompletnie nic nie było widać, że coś mogłoby jej być.
We czwartek wieczorem pojechała na sekcję, która miałam nadzieję odpowie na pytanie, co stało się biednej Fantazji. Niestety, organy wewnętrzne rozłożyły się w takim tempie, że nie było sensu nawet otwierać zwierzaka. Widziałam królinkę wczoraj i pozwolicie, że oszczędzę szczegółów.
W każdym razie nie wiadomo, co tak nagle sprawiło, że Fantazja nie doczekała swojego nowego opiekuna
Strasznie mi przykro - to był świetny króliczek, młody, piękny, wesoły, słodziak jakich mało
Przebył trudną drogę ku lepszemu życiu i co prawda na chwilę mógł go doświadczyć pod tymczasową opieką Kic, ale to za mało.
Nie zdążyłyśmy się pożegnać
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy wspierali Fantazję w drodze do nowego domku. Na zawsze zapamiętam ją jako najlepszą stójkową, jaką w króliczym świecie kiedykolwiek zdarzyło mi się spotkać.
bośniak