hej
mam pytanie do wszytskich którzy wiedzą coś na temat kokcydiozy oraz jej leczenie. Wczoraj jeden z moich króliczków miał wzdęcia, od razu zabrałam go do lekarza, wyglądało na zwykły zatror ale lekarz zlecił badania i wlasnie się dowiedziałam ze ma kokcydioze, czytałam o tym troche i internecie i chociaz lekarz mówił mi ze da sie to wyleczyć nie mogę się uspokoić, głowa mnie już boli od łez;((( najgorsze jest to ze mam 2 króliczki i jade zaraz z bobkami drugiego bo prawdopodobnie tez to ma jeśli żyły razem... nie wiem za bardzo jak sobie z tym poradzić, myśl że one oba...
może ktoś przeszedł ze swoim króliczkiem kokcydioze?
będę wdzięczna za jakiekolwiek odpowiedzi..