1. Właśnie zakończyłam wprowadzanie zamiast mieszanki granulatu (cuni COMPLETE). Teraz zaczynam wprowadzać do jej diety pierwsze warzywo: seler.
Czy ma on jakieś ograniczenia w podawaniu? Czy liście np. jabłoni, malin, natkę pietruszki też trzeba wprowadzać powoli? I czy należy też stopniowo wprowadzać suszonki?
Pamiętaj, że granulat jest równy kalorycznie (zawiera warzywa a CC też ziarna, co zwiększa kaloryczność) warzywom korzeniowym - czyli jak chcesz podawać więcej warzyw, to lepiej zrezygnować z granulatu. Ograniczenia w diecie króliczej odnoszą się głownie właśnie do ilości kalorii (u chorych lub z problemami z nerkami ogranicza się np. produkty z wapniem, a rosnącym się podaje bogatsze w wapń). Co w praktyce wygląda tak, jak pisze Jadwinia - najlepiej serwować dużo trawki, ziół i gałązek, a nie sklepowych warzyw, a jeśli już, to głownie warzywa liściaste i natki, a korzeniowych mniej.
Dietę układa się samemu, pod kątem uszaka, możliwości finansowych i dostępu do jedzonka. Nie jest konieczne sprowadzać dla królika 10 rodzajów warzyw, byleby tylko miał, jak w ogrodzie rośnie bujny mleczyk
Modyfikuje się dietę przyglądając się króliczkowi (tak jak psu czy kotu) - jak nie ma problemów z brzuskie, robi ładne kupki, nie tyje ani nie chudnie,ma ładne futerko, to dieta jest OK.
2. Dużo czytałam o problemach z ząbkami i ich objawach. Zastanawiają mnie "łzawiące oczka". Mojej Yui robią się "śpioszki". Czy to są łzawiące oczka?
Śpioszki to wydzielina wymieszana "brudkiem" zmytym przez powieki z oczka - też nie powinno ich być za dużo, ale świadczą o pyle czy kurzu (w sianku, żwirku czy ogólnie w mieszkaniu) a nie problemach z zębami. Łzawiące oczy to, jak pisze Madzia7 - mokre futerko w kącikach oczu. Ale oczka mogą też ropieć i wtedy w zależności od rodzaju infekcji kolor wydzieliny może być różny. Najlepiej pokazać takie "brudne" oczka wetowi - nie przemywać przed wyjściem do niego, to pomoże ocenić, co jest przyczyną.
W jakim wieku można już wysterylizować samiczkę?
Nawet 12 tyg. chyba, ale nie znam żadnego polskiego weterynarza specjalizującego się w królikach, który by wykonał ten zabieg tak wcześnie. Większość woli poczekać do 5-6 miesiąca. Ale to sprawa indywidualna, jak królik nie jest karzełkiem, to nie ma przeszkód wykonać zabieg wcześniej.
ui ma problemy z ząbkami, Na razie ma stwierdzone na pewno krzywe siekacze. Dolne wychodzą do przodu. Weterynarz zalecił mi zaopatrzyć się w cążki abym mogła robić to sama. Widziałam też na forum, że dużo osób przycina w ten sposób siekacze swoim króliczkom. Ale na stronie miniaturkabeztajemnic w artykule o ząbkach nie polecają tej metody bo może powodować rysy. Czy tyczy się to może tylko trzonowców? Dramatyzuje?
Nie spotkałam się z gabinetem, który dysponowałby sprzętem dentystycznym dla gryzoni i królików - nie byłam w specjalistycznej przychodni. Zwróć uwagę, że tekst na Miniaturce jest tłumaczeniem i tam są inne realia, dla skracania siekaczy musiałabyś jeździć do Warszawy czy Krakowa
Cążki są do tego odpowiednie, stosuje je każdy wet do tego celu i spokojnie możesz sama przycinać królikowi zęby. Nie zgodzę się z Madzią, że lepiej żeby robił to weterynarz - dla królika to wielki stres, gdy obcy człowiek go obezwładnia. Pańcia w domu, to co innego. Owszem potrzebny do tego instruktarz weta i pokazanie, ale bez przesady, trzeba się naprawdę postarać, żeby uszkodzić przy tym króliczka.
5. Kupiłam dla niej szczotkę ze sztucznego włosia do wyczesywania. Ale kiedy nią czesze nie zostaje na niej zbyt wiele sierści. Widzę za to, że Yui zostawia jej dużo na moich ubraniach. Powinnam znaleźć inną metodę na wyczesywanie?
Na rynku jest wiele szczotek, grzebieni, trymerów czy furminatorów - trzeba dobrać coś do sierści i upodobań uszaka. Ja używam takiej drucianej szczotki do wyczesywania w czasie mocnego linienia, ale zwykle przejeżdżam tylko po futerku uszaków gumową rękawicą z wypustkami i nie narzekam.
Na kłaki na ubraniu polecam zaś rolkę do ubrań (tzw. wieczną lub żelową).
6. Co sądzicie o poradach ze strony : http://www.swiatkrolikow.com/dieta.php . Na stronie kroliki.net zaleca się wprowadzanie jedego rodzaju warzywa przez 2 tygodnie. Wydaje mi się, że w przypadku Yui to trochę za dużo. Nie ma problemów z nowymi pokarmami. Staram się tak dopasowywać jej diete żeby miała ładne bobki Ona uwielbia jeść i nie mogę się doczekać kiedy będę mogła przygotowywać jej kolorowe sałatki.
Polecam Miniaturkę Bez Tajemnic - zdecydowanie bardziej aktualna - a najbardziej to polecam okresowe kontrole u specjalisty od królików, szczególnie jak w pobliżu brak znającego się weta (bo sterylkę może zrobić, a o ząbkach niewiele wiedzieć).
To, że królik nie zostawia ceko, nie znaczy, że nie odczuwa dyskomfortu z powodu kłopotów trawiennych albo że w pełni korzysta z danego pokarmu. Wiele osób zapomina, że królik tak naprawdę żywi się cekotrofami - czyli tym, co z podanego przez nas jedzonka wyprodukują mu bakterie. Ale jeśli "fabryka" (bakterie) nie są nauczone przerabiać dane jedzonko, to może się ono marnować, a cekotrofy będą mniej odżywcze.
Można trochę skracać wprowadzanie pokarmów, ale bez przesady - to że po godzinie od podania nowego jedzenia królik robi dobre bobki, nic nie znaczy - kupy z tego, co zjadł będą po 12 - 24 godzin dopiero.
Wszystkie nowości wprowadzamy powoli, poza sianem - królika otyłego można od razu przestawić na dietę z samego siana i mu to nie zaszkodzi.
7. Jakie warzywa/zieleninę polecacie na początek jako w miarę neutralne (nie mające zbyt wile wapnia czy innych witamin)?
Twój królik jeszcze rośnie - absolutnie nie ograniczaj mu wapnia
On jest mu potrzebny, jak dzieciom (po to się im wciska Danonki, mleko etc.) do budowy kości.
8. W jakim wieku samiczka może dostać rujki?
Różnie, zależy od warunków. Jeśli dorasta z innymi królikami lub zwierzętami, to zwykle szybciej, jak jest sama to tak między 4-7 miesiącem życia. Z tym, że jak nie ma stymulacji, to ruje mogą być trudne do zauważenia, bo próby zdominowania właściciela przez gwałty czy bieganie między nogami może się pojawiać i u małych uszolków.
U królików mamy do czynienia z rujami prowokowanymi - nie ma stałych okresów, gdy samiczka jest płodna, jak u psa - gdy pojawia się samiec (lub tylko jego zapach
) samiczka dostaje rujki i może zajść w ciążę.