taaaa, i 7h pociagiem :-)
Oj! nie myślimy o tym samym lekarzu!
No dobra - to teraz powiem wszystko jak na spowiedzi
Wspominałam, że jestem przesądna, choć mocno z tym walczę ?
pewnie już nie raz ... ale do rzeczy!
Właśnie wróciłam z Namysłowa!
Tam, w super nowym domku, został już na stałe Fikko
Fikkuś rozpoczął podróż dziś rano, ok. godziny ...
no, nie wiem. Ten szczegół dokładniej zna Małgosia.
Zabrał się "carpoolingiem"
Do Wrocławia przyjechał ze sporym opóźnieniem . Mieli być w g. 17-18. Przyjechali sporo po godzinie 20. O godzinie 20.42 w dwie strony świata (do Małgosi w miniAzylu i do p. Małgosi w Namysłowie) wysłałam sms-a: "Wyjeżdżamy z Wrocławia". Podróż fatalna! Mokro, ślisko, ciemno... O g. 21.49 zadzwoniłam do p. Małgosi: "Jesteśmy już pod bramą". Moment później Fikko był już u siebie ! I namiętnie oznakowywał swoje nowe terytorium
Nowa pańcia Fikka jest fantastyczna! Oczywiście ... zagadałam się z nią i jej przemiłą rodziną, dlatego powrót do Wrocławia wypadł tak późno
Podczas pożegnania otrzymałam piękny, wzruszający prezent - niespodziankę! Świątecznie!