A Piętaszko (jednak nie będzie Napoleonem, jak gonił moja psiaki dostał ksywkę Ahmed - the rabbit terrorist, no i Ahmedem zostaje) razem z Hermioną siedziały mi właśnie na kolanach.. i wykorzystując moją słabość zjadły mi całe jabłuszko
Kicają razem od rana (pierwszy raz od tygodnia, chciałam wytłumić nieco chuć chłopaka, no i na jej widok nie obsikuje już, tylko MEGAbobiszony zostawia), Hermi nadstawia mu główkę, przepychają się nawzajem do jedzenia (ciekawe, kto jest silniejszy..
), żadnej bitwy nie było, jest dobrze! Teraz tylko panna musi się mentalnie przestawić na faceta w swojej hacjendzie, bo za jakieś 2 tyg czekają ją Ahmedowe wprowadziny