Myślę, że tak, wg mnie wcale to źle nie wygląda! Tupanie, złość, gwałty - próbują ustalić dominację w stadzie. U mnie to Truśka na samym początku tupała, chowała się i bała, ale jak zwietrzyła, że Rubek to taki raczej pantoflarz, to go zdominowała, też mu wyżera z miski i tak go przepędza z miejsca w miejsce, chyba żeby pokazać, kto tu rządzi. Ale potem on jej myje łepek, więc chyba nie jest źle. Króliki baaardzo powoli potrafią się przyzwyczajać do nowej sytuacji, ale na plus Twoich działą fakt, że oni się poznali węchowo i wizualnie już wcześniej. Będzie dobrze!!