Miałam spytać o to samo. Upały to wg. mnie jedyne, co królisiowi może zaszkodzić w takiej podróży. Jest klima - jest ok. Jeśli nie ma klimy, to możesz pomponikowi do transportera wsadzić zamrożony wkład, taki :
wsadzony w cienką skarpetkę.
Na postojach można delikatnie zwilżyć mu uszka wodą dla ochłody (jeśli nie macie klimy i uszak pozwala się dotykac, jeśli ma się denerwować to lepiej zostawić go w spokoju) Wody pic raczej nie będzie, ale na świeżego arbuza lub ogórka powinien się skusić
Do szamania sianko + coś, czym go teraz karmisz i jest dobrze tolerowane...bo mam nadzieję, że już chleba uszate szczęście nie dostaje
I na koniec nieco dziwna rada
Jeśli boisz się, że będzie zestresowany jazdą samochodem, możesz zamiast głośnego i denerwującego radia puścić muzykę klasyczną albo relaksacyjną lub jakiś czytany spokojnym głosem audiobook. Tylko żeby kierowca nie zasnął od tego
Króliki mają bardzo czuły słuch i głośne albo nieprzyjemne dźwięki są dla nich stresujące. Natomiast cicha spokojna muzyka lub głos świetnie je relaksuje - wiem to z doświadczenia, bo mam w pokoju pomponiastą melomankę, która wręcz wskakuje na kanapę i siada naprzeciw głośnika, gdy jej się muzyka podoba. Kreci głową, nastawia uszy i nasłuchuje
A czasem rozwala się na kanapie i zasypia