Kochani, chciałam zwrócić się szczególnie do tych, którzy posiadają dwie pary uszów.
Naszą Anielkę mamy od maja. Bardzo szybko odnalazła się w nowym otoczeniu, szukała z nami kontaktu i cieszyła nas swoim rozrabianiem. Bardzo chcieliśmy, aby była w pełni szczęśliwa, dlatego postanowiliśmy znaleźć jej towarzysza zabaw. Na DT trafił do nas wspaniały chłopczyk, Ksawierek. Nowy lokator szybko zaakceptował naszą panienkę, a Anielka pokochała go bez reszty. Od tej pory nasza króliczka unika nas jak ognia. Nie chce mieć z nami żadnego kontaktu, Ksawierek stał się jej całym światem.
Czy i u Was, po zaadoptowaniu drugiego króliczka Wasza pociecha zupełnie się od Was odwróciła? Czy takie przypadki często mają miejsce? Tęsknię za naszą dawną Anielką...