Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Sonic przyjechała wczoraj do mnie i mojej rodzinki (do tej pory 6 osobowej - w tym królik Leon i dwa koty Mamba i Lulu) ok 21 w jednym transporterku z moim barankiem.
Leon (moja Bambaryła) zmył się za łóżko i nie bardzo chciał wychodzić, zmienił zdanie około 4 rano i podreptał do swojego pokoju.
Sonic siedzała sobie grzecznie w innym pokoju i wykazywała duże zainteresowanie kotami, które swoje wszędobylskie "ryjce" wszędzie muszą wsadzić.
Zjadła soczystą kolację, zabobczyła prawie całą klatkę i rozłożyła się jak długa. O 6 rano przypomniała sobie, że coś by zjadła i zrobiła pobudkę (waląc miską po całej klatce).
Obecnie wszystkie dziabongi siedzą w różnych pokojach i podsypiają.
Sonic nie przeszła jeszcze oficjalnego zaprzyjaźniania w nowym domku ale dziś napewno się odbędzie.
Napiszę jak poszło i mam nadzieje że wszystko się uda