no, niestety mnie nie ma w domu, wiec jako środek zapobiegawczy raczej nie "biega" poza klatką, no i ta maść, ale na więcej to by się moja mama nie zgodziłą chyba...., ale jak wyjeżdzałam z domu, to było widać poprawę- już stawała na łapce i się nią podpierała, więc mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, no i wizyta u weta w sobotę, jak wrócę do domu to ją poobserwuję i wtedy dopiero zdecyduję, czy robić coś jeszcze, czy nie, ale tak czy siak, dziękuję za pomoc