tak, ja na jego halasy juz próbowałam żeby sie wybiagal, siedzialam, lub przeganialam go srednio 40 minut od 5,30 do 6,15 ale po zamknieciu klatki spowrotem bylo to samo. pora wstawania Tofika ciagle jest coraz szybsza, a ja poprostu po kilkunastu takich porankach jestem padnieta w ciagu dnia. jesli np wstaje na rano na uczelnie to go puszczam, bo i tak musze wstac, ale jesli np jest weekend, to jesli bieganie nie wystarcza musze jakos zawalczyć o swój sen
Co do soczków - mam przed soba butelczke soku z buraczkow i pisze : naturalnie mętny, niebarwiony, niepasteryzowany, niesłodzony, nikonserwowany. skład: białko - 0,8g, tłuszcz 0,1g, węglowodany ogółem - 11,5g, betanina - ok 35mg i to wszystko na 100ml soku. Tofikowi daje srednio okolo 2 - 4 lyzek tak na smak w ciagu dnia. nie jest tak że ma mu to zastępować wode. poza tym nie mam mozliwości kupowac mu tego codziennie, wiec traktuje to jako jakies urozmaicenie i jakos smakołyczek dla niego.
Tofik jest jeszcze dość mlody i szczuplutki, w sumie on sam decyduje ile karmy zje, bo czasem nawet jak mu dam ta jedną lyzke rano i wieczorem to ak to sobie rozklada ze w zasadzie starcza mu po troche granulek na caly dzien, najbardziej lubi wcinać sianko i oczywiscie kawalek marchwi, pietruchy czy jakiejs innej zieleninki. Zdaję sobie sprawę z tego że nie można spaśc króliczka, dlatego dostaje wszystkiego po troszku, zeby diete miał urozmaiconą, a jednoczesnie by nie przejadal sie wysokotluszczowymi pokarmami. Pozdrówka :elou: