faktycznie bardzo szczuplutki:(
Może ślepa jestem, ale nie widzę, wystających kości miednicy, a kości udowe przecież odstają od ciałka i są jedynie lekko umięśnione od góry.
Większość królików na forum jest niestety z "lekkim brzuszkiem" - nie mają talii, jak się je ogląda a góry, nie mają podkasanego brzuszka, a zwisająca fałdę.
Jak się chwyta króliczka z boku, np. za skórę na udkach, to powinno być czuć skórę, a nie spory fałd. To samo z boku - jak bierzesz króliczka za skórę z boczku brzucha i zostaje Ci w rękach coś podobnego do oponki na ludzkim brzuchy, to jest to tłuszcz. Królik to nie poduszkowiec i na wielkiej, kudłatej poduszce jeździć nie musi.
http://www.miniaturkabeztajemnic.com/otyly.htmlFoto nie wyraźne, ale jak dla mnie nie przedstawia chudego królika. Ale u zwierząt nie można wg zdjęcia tylko określić prawidłowej wagi, a właśnie dotykiem i ogólnym zachowaniem.
A co do pytania Moni o wzdęcia. Wzdęcie to nadmierna ilość gazów w jelicie. Gaz w jelicie jest zawsze, a odgazowywanie polega na pobudzaniu perystaltyki - czyli ruch królika i jedzenie. Tak naprawdę, cokolwiek królik je często i nie kalorycznego, to w naturalny sposób pomaga mu się pozbywać gazów. Dla skuteczniejszego odgazowywania najlepsza jest dieta max. włóknista, pobudzająca ruchy jelit i wspomagająca poślizg, a już przy problemach gastrycznych przydaje się coś rozkurczowego.
I to macie w diecie: babkę, siemię, sianko, krwawnik, rumianek.
Przypominam, że nie należy mylić diety zbilansowanej ze zróżnicowaną - królik potrzebuje tej pierwszej. Jego układ pokarmowy (flora jelitowa) się przystosowuje do trawienia określonego pokarmu. Wprowadzając co rusz jakieś nowości nie przysłużymy się jego zdrowiu czy dobremu samopoczuciu. Zależnie od naszych możliwości i pór roku dietę się modyfikuje (czyli nikt nie wymaga trawy zimą, ani sklepowych warzyw, gdy rosną w ogródku), ale robi to stopniowo. Wiem, że dopadła nas globalizacja i możemy bez problemu zajadać się w Pl kuchnią azjatycką, ale króliczkowi takie udziwnianie potrzebne nie jest - lokalne, dostępne dla nas ziółka będą mu służyły.
Wg mnie zioła też można przedawkować. Żaden królik czy zając nie odżywia się wyłącznie babką, mimo jej wspaniałych właściwości. Krwawnik w szaleńczych ilościach też może podrażnić przewód pokarmowy. Siemię utuczy, spowoduje zmniejszenie zapotrzebowania na siano,a więc może się król przytkać, a także podtruje (glikozydy cyjanogenne).