A ja się chciałam tylko pochwalić, że będąc dzisiaj w sklepie obserwowałam co miała w koszyku pewna dziewczyna i jak zobaczyłam żwirek Pinio, to od razu większego żurawia zapuściłam do jej koszyka co też tam chciała kupić
No to jak zobaczyłam małe pudełeczko z napisem wapienko i małe pudełeczko z jakimiś kolorowymi "kołeczkami", a do tego widziałam że wpatruje się jeszcze w dropsy, to grzecznie się zapytałam, czy kupuje te rzeczy dla królika i jak się okazało, że tak to zaczęłam radzić, żeby od razu to odłożyła, bo to śmieci.
Akurat w ręce trzymałam opakowanie z babką lancetowatą to poleciłam zamiast wapinka i tej reszty coś zdrowszego. Powiedziałam o granulatach, mieszankach, żeby czytać skład i mieszanki to też lepiej nie kupować. I tak sobie miło pogawędziłyśmy
Okazało się, że całkiem niedawno kupiła króliczka w sklepie zoologicznym i ten króliczek ma 4 tygodnie
No cóż... W każdym razie tak się chwalę i was również zachęcam, żeby przy okazji "wizyt" w sklepach zoologicznych zwracać uwagę co ludzie wrzucają do koszyka albo co chcą kupić swoim króliczkom.