Dzięki Wam bardzo za rady.Kupiłam już miękką szczotkę z włosia na krótszą sieść (Klopsik ją uwilbia
) i taką mtalową (jak na zdjęciu Ulpu) - rzeczywiście jest świetna.Tylko jeszcze w grzebyk się zaopatrzę, bo bujnej grzywy Luny miękką szczotką nie wyczeszę, a jak ten "druciak" choćby delikatnie zachaczy o jakiś włosek, to strzela mi fochem :diabel: Jak ma już serdecznie dość to po prostu atakuje szczotkę (chociaż na razie czeszę ją tylko przez chwilke dziennie,żeby się przyzwyczaiła - i tak jest lepiej, bo za pierwszym razem się po prostu bała).Poza tym grzebyczkiem dostanę się głębiej i w większą ilość miejsc...
A właśnie - jak ja właściwie mam ją wyczesać pod szyją, na klacie
i na brzuszku(a tam ma naprawdę sporo sierści)?!Jak namawiacie do tego króliki?Ulpu? Bo jakoś nie wyobrażam sobie,żeby ona radośnie rozwaliła się na plecy i dała brzuszek do czesania
...a szkoda