To się zaczęło od ogłoszenia na morusku
"WITAM. PROSZĘ O POMOC OSOBĘ CHĘTNA KTÓRA PRZYGARNEŁABY DO SIEBIE KRÓLICZKA MINIATURKE .KRÓLICZEK ZOSTAŁ KUPIONY DLA DZIECKA ,ALE JAK TO ZWYKLE BYWA DZIECKO SIE POBAWIŁO I KRÓLICZKIEM SIE ZNUDZIŁO.NIESTETY DOROŚLI NIE STANELI NA WYSOKOŚCI ZADANIA I KRÓLIK ZOSTAŁ WYRZUCONY Z DOMU.OBECNIE JEST PRZYWIAZANY NA ŁAŃCUCHU DO DREWNIANEGO PUDŁA BEZ POKRYWKI I WEGETUJE NA DWORZE.DESZCZE,WIATRY CZASEM NAWET I MROZ A TEN BIEDAK SIEDZI BO TAK GO URZĄDZIŁ GŁUPI CZŁOWIEK....ŻAL ŚCISKA SERCE JAK NA TO PATRZE.JESLI KTOS BYŁBY ZAINTERESOWANY STWORZENIEM TEMU ZWIERZACZKOWI DOMU BARDZO PROSZE O KONTAKT. NIESTETY NIE POSIADAM JEGO ZDJECIA .JEST MALUTKI W WIEKSZOSCI CZARNY Z BIALYMI WSTAWKAMI.SLICZNIUTKI"
źródło:
http://www.morusek.pl/ogloszenie/100208/KROLIK-MINIATURKA-W-OPlAKANYCH-WARUNKACH/Króliczek od wczoraj był u tych dobrych ludzi, którzy go zabrali z tego okropnego miejsca, miał szczęście, że trafił do takich ludzi...
Mowili mi, że nie miał żadnego schronienia, cały mokry od deszczu i śniegu...
Tak więc dzisiaj odebrałam od małżeństwa ślicznego czarnego króliczka, dowiedziałam się później, że jakiś facet był zainteresowany króliczkiem wczoraj, a po moim odbierze znów zadzwonił do dziewczyny, na początku był miły, ale potem gdy się dowiedział, że odebrałam króliczka i że jeśli chce go przygarnąć, to ma do nas zadzwonić to podobno furii dostał...
Może i dobrze, że króliczek nie trafił do niego...
Okazało się, że jest to pełnojajeczny chłopczyk, fiołkami nie pachnał, ale co się dziwić, jak spędził w takich tragicznych warunkach.
Na moje oko raczej w dobrym stanie jest, tylko coś z okami ma, jego łzy są jakby kleiste. Dr Moroz musi go obejrzeć.
Pazurki obcięte, nie były długie, tylko raczej ostre jak igła, więc być może to młody uszak.
Oto szczęściarz