Z tą kobiecością i męskością to trochę za bardzo chrupcio porównuje królika do ludzi. A króliczek to zwierzątko i jego seksualność to tylko popęd - nad którym nie panuje.
Ale pytając o normalnego, niekastrowanego królika ja zrozumiałam, że pyta - czy ktoś ma w miarę grzecznego samca bez ulepszeń, czy też to nie możliwe.
Są samce, które mają mniejszy popęd i nie są uciążliwe. Da się żyć z królikiem bez kastracji, choć problem ze znaczeniem moczem może się pojawić zawsze, podobnie jak gwałty - wystarczy zapach, natężenie hormonów czy stymulacja (np. dotyk).
Znam osoby, które mają kastrację czy sterylizację za zbytnią ingerencję w naturę - ciekawe, że trzymanie zwierzęcia w mieszkaniu już dla nich ingerencją nie jest. Posiadając zwierzę, trzeba być za nie odpowiedzialnym - jeśli nie jest przeznaczone do rozrodu, powinno być wysterylizowane czy wykastrowane, bo nawet jak nie demonstruje wyraźnych oznak popędu, to może się męczyć nie mogąc się rozmnażać.