Autor Wątek: królik w szpitalu...:(  (Przeczytany 13188 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

aagata

  • Gość
królik w szpitalu...:(
« dnia: Marzec 22, 2012, 13:40:57 pm »
Mam problem z moim królikiem. Niestety jestem teraz zagranicą,więc tylko słyszę od rodziny co się z nim dzieje,ale chciałam zapytać czy komuś z Was przydarzyło się kiedykolwiek coś podobnego i co to może być.

2-3 dni temu mój królik dostał zaparcia, więc moja mama podała mu jabłko, żeby trochę go przetkać. Potem znów się nie załatwiał, więc poszła do weterynarza. Ten dał mu espumisan i jakiś lek (chyba lakcid,ale nie jestem pewna). Znów na chwilę pomogło, więc moja mama poszła tam jeszcze raz. Musieli dać mu kroplówkę i podczas wbijania igły zadzwonił telefon, a że Harvey jest bardzo strachliwy to wyrwał się weterynarzom z rąk i niestety spadł na ziemię ze stołu i przekoziołkował. Noc spędził w szpitalu, następnego dnia go wypuścili,ale był bardzo przestraszony, siedział tylko w klatce i prawie się nie ruszał. Jak wykonywał 2-3 skoki to widać było,że coś mu się stało z łapkami. I niestety oślepł :( Potem przewrócił domek, upadł na bok i zaczął się trząść przez chwilę. Moja siostra od razu pobiegła do weterynarza, tam pobrali mu krew i niestety musiała go zostawić na 2-3 dni... Nie wiedzą co to jest.Mówią,że może to być kokcydioza,ale nie wydaje mi się, bo zaczęło się wszystko od zaparcia... Fakt,że jego bobki wczoraj były dość kleiste i miękkie, ale wydaje mi się,że to może byćod oleju, który mu podano... Poza tym ma już 2,5 roku. Nigdy nie chorował, nawet zaparć nie miał,bo dbałyśmy,żeby karma była zróżnicowana. Wodę, sianko i granulat miał zawsze pod dostatkiem.

Strasznie się denerwuję... Czy ktoś wie co to może być?

Offline tola83

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 153
  • Płeć: Kobieta
Odp: królik w szpitalu...:(
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 22, 2012, 13:52:54 pm »
nie mam pojęcia co to może być ale koniecznie trzeba iść do króliczego weta. gdzie mieszka Twoja rodzina? bo to musi być króliczy wet.

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: królik w szpitalu...:(
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 22, 2012, 13:57:58 pm »
Niestety to może być m.in. problem z układem nerwowym/uszkodzeniem kręgosłupa (po upadku ze stołu? jak można do czegoś takiego dopuścić!!!)
Kokcydioza? Stwierdzona po pozatorowych bobkach i po podaniu kroplówek i parafiny? Litości...
Błagam, skieruj swoją rodzinę z króliczkiem do weterynarza, który zna się na królikach.


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: królik w szpitalu...:(
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 22, 2012, 13:59:41 pm »
Biedny uszatek...
Takich wetow powinno się pozbawiac praw do wykonywania zawodu.

Offline rice_cookie

  • Administrator
  • *****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2243
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Pomocy Królikom
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Malutka
  • Pozostałe zwierzaki: Koteły - Rudy i Rydz
  • Za TM: [*]Stefan 7lat/17.11.2005 , [*]Szaza 4lata10mesięcy/17.04.2016, [*]Felczysław 10lat6miesięcy
Odp: królik w szpitalu...:(
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 22, 2012, 14:12:59 pm »
Na Kokcydiozę trzeba robić badania.
Szybko szybko mów skąd jesteś to może będzie jakiś znany lekarz w okolicy.
NERV-GOD'SinHIShaeven.ALL'SrightWITHtheWORLD.


aagata

  • Gość
Odp: królik w szpitalu...:(
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 22, 2012, 14:27:02 pm »
Jestem z Warszawy. Na początku szukałyśmy weterynarza, który mógłby przyjść na wizytę domową, ale nikogo nie znalazłyśmy niestety... Robią mu badania na Kokcydiozę chociaż ja to wykluczam... Na razie jest w tym zwierzęcym szpitalu. Od 16:30 będą wyniki badań. Sami weterynarze stwierdzili, że teraz ma jakieś zaburzenia neurologiczne. Powiedzieli,że wzrok być może mu wróci. Że to może być chwilowe. Na początku myślałam,że to szok,ale nie miał tych samych objawów.

Nie mogę też do końca winić weterynarzy, bo był w miarę spokojny na stole i przestraszył się telefonu (mojej mamy zresztą)... Z jednej strony weterynarz powinien być czujny, a z drugiej znam moje zwierzątko i wiem, że jest niezwykle szybki i zwinny w ucieczce, mimo że nie jest nadmiernie ruchliwy.

Nie wiem czy w tej chwili będę zmieniać weterynarza,bo wiem,że przejazdy i przenoszenie go są dla niego ogromnym stresem. Weterynarz przyjmująca go przyznała,że nie jest specjalistą od królików, bo pech chciał,że lekarz kompetentny jest na zwolnieniu,ale będą do niego dzwonić i pytać się co to może być. Ale jeśli znacie dobrych króliczych specjalistów to chętnie zapiszę sobie ich adresy.

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: królik w szpitalu...:(
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 22, 2012, 14:42:17 pm »
Jak weterynarz nie wie co robi nawet nie wykonuje wszystkich potrzebnych badań tylko ma same przypuszczenia to lepiej weta zmienić niż katować zwierze.
Zmień weta na takiego który jest króliczy, żeby nie leczyli go psio-koci. Tu masz liste http://www.kroliki.net/pl/weterynarze/weterynarze/lekarze-weterynarii-wg-miejscowosci

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: królik w szpitalu...:(
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 22, 2012, 14:45:52 pm »
leczenie u weta, który nie zna się na królikach będzie z pewnością większą krzywdą dla zwierzęcia niż przeniesienie go do innej lecznicy, w której naprawdę się nim zajmą.
Madzia7 podała listę, dzwońcie do MedicaVetu lub Ogonka.
aagata - skrzywdzili Ci królika, a Ty jeszcze ich bronisz? Nie rozumiem takiej postawy, wybacz.


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

aagata

  • Gość
Odp: królik w szpitalu...:(
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 22, 2012, 14:55:25 pm »
Jeśli będę teraz kogokolwiek obwiniać to Harveyowi to nie pomoże...
Dzięki za listę z weterynarzami

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: królik w szpitalu...:(
« Odpowiedź #9 dnia: Marzec 22, 2012, 14:59:24 pm »
Nie pomoże mu teraz również to jeśli zostanie w obecnej lecznicy.


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Offline rice_cookie

  • Administrator
  • *****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2243
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Pomocy Królikom
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Malutka
  • Pozostałe zwierzaki: Koteły - Rudy i Rydz
  • Za TM: [*]Stefan 7lat/17.11.2005 , [*]Szaza 4lata10mesięcy/17.04.2016, [*]Felczysław 10lat6miesięcy
Odp: królik w szpitalu...:(
« Odpowiedź #10 dnia: Marzec 22, 2012, 15:06:33 pm »
To znaczy powinnaś przemyśleć czy pozostawienie go w lecznicy w której leczenie będzie się opierało na rozmowie telefonicznej z lekarzem który się na królikach zna, ale nie widzi królika na oczy jest cokolwiek warte. To na zasadzie jakby mnie miał nie operować chirurg tylko laryngolog :/ i to jeszcze psi a nie ludzki :/
NERV-GOD'SinHIShaeven.ALL'SrightWITHtheWORLD.


aagata

  • Gość
Odp: królik w szpitalu...:(
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 22, 2012, 15:15:25 pm »
Nie zdecydowałam,że tam zostanie. Chcę poczekać na wyniki badań. Jak już będą to wtedy podzwonimy  po weterynarzach i zobaczymy gdzie mogą go przyjąć. Zdaję sobie sprawę,że leczenie na odległość to nie leczenie.

Offline rice_cookie

  • Administrator
  • *****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2243
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Pomocy Królikom
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Malutka
  • Pozostałe zwierzaki: Koteły - Rudy i Rydz
  • Za TM: [*]Stefan 7lat/17.11.2005 , [*]Szaza 4lata10mesięcy/17.04.2016, [*]Felczysław 10lat6miesięcy
Odp: królik w szpitalu...:(
« Odpowiedź #12 dnia: Marzec 22, 2012, 15:30:41 pm »
To dobrze, bo już się bałam że nie.
Wiesz, króliczki są małe, i mały błąd lub zaniedbanie mogą je przekreślić.
NERV-GOD'SinHIShaeven.ALL'SrightWITHtheWORLD.


Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: królik w szpitalu...:(
« Odpowiedź #13 dnia: Marzec 22, 2012, 15:32:00 pm »
Aagata, ale nie zdajesz sobie widocznie sprawy z jednego i najważniejszego - że tu liczy się czas.

aagata

  • Gość
Odp: królik w szpitalu...:(
« Odpowiedź #14 dnia: Marzec 22, 2012, 15:41:49 pm »
Tak wiem, liczy się czas,ale jak pojadę do innej lecznicy to będę czekać na inne wyniki badań kolejnych kilka godzin, więc chyba lepiej odczekać 45 minut niż kilka godzin?

Offline Aguleks

  • Moderator
  • **
  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 15776
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Lublin
  • Moje króliki: Tadek
  • Za TM: Najukochańszy Buńczek, Chrupek, Pola, Jimmy i Roksanka
Odp: królik w szpitalu...:(
« Odpowiedź #15 dnia: Marzec 22, 2012, 15:47:52 pm »
podczas wbijania igły zadzwonił telefon, a że Harvey jest bardzo strachliwy to wyrwał się weterynarzom z rąk i niestety spadł na ziemię ze stołu i przekoziołkował.
Aagata bardzo mi przykro z powodu Twojego milusińskiego, ale ci lekarze u których była Twoja Mama to jacyś lekko mówiąc "niedorobieni" (przepraszam za kolokwializm). Jak można dopuścić aby w ten sposób przeprowadzić badanie czy jakąkolwiek inną czynność w gabinecie wet. Tak jak radzą Ci moje przedmówczynie niech Twoja rodzina uda się do innego lekarza, ja polecam Ogonek - uratowali mojego zwierza i ufam tym lekarzom, są wyspecjalizowani w zajęczakach, na pewno pomogą.
Przygody moich uszaków możesz śledzić tutaj: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,12627.0.html

"Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem" (E. Zola)

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: królik w szpitalu...:(
« Odpowiedź #16 dnia: Marzec 22, 2012, 15:50:22 pm »
aagata, badania typu mocz, kał czy morfologia nie są w tej chwili najbardziej kluczowe - poza tym przecież powinni już chyba byli pobrać je do badań. Królik do wykonania badań laboratoryjnych nie jest przecież potrzebny.
Królik miał atak padaczkowy, mówisz, że stracił wzrok i to jest w tej chwili meritum a nie badania na kokcydiozę! Ważne jest dokładne obejrzenie królika, jego odruchów i oczu przez SPECJALISTĘ. A także wykonanie RTG, aby wykluczyć uraz mechaniczny po upadku ze stołu.
Przepraszam, jeśli jestem niemiła, ale jak czytam o takich wetach to mi się po prostu agresor włącza.


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Offline Aguleks

  • Moderator
  • **
  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 15776
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Lublin
  • Moje króliki: Tadek
  • Za TM: Najukochańszy Buńczek, Chrupek, Pola, Jimmy i Roksanka
Odp: królik w szpitalu...:(
« Odpowiedź #17 dnia: Marzec 22, 2012, 15:58:40 pm »
ale jak czytam o takich wetach to mi się po prostu agresor włącza.
Aagata kata_strofa ma rację, nikt nie chce Ci zrobić przykrości, ale znamy i wiemy (ja za autopsji) co niekompetentny wet może uczynić uszatemu, przemyśl jeszcze raz cała sprawę, mi się wydaje że tą kokcydiozą to Wam tylko oczy mydlą
Przygody moich uszaków możesz śledzić tutaj: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,12627.0.html

"Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem" (E. Zola)

Offline tola83

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 153
  • Płeć: Kobieta
Odp: królik w szpitalu...:(
« Odpowiedź #18 dnia: Marzec 22, 2012, 16:06:44 pm »
jeżeli królik nie widzi to juz poważny problem neurologiczny i nie ma co czekać, proszę udajcie się z nim do kroliczego weta. Trafna diagnoza i leczenie mogą go uchronic przed kalectwem.

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: królik w szpitalu...:(
« Odpowiedź #19 dnia: Marzec 22, 2012, 18:59:20 pm »
I jak wyszly wyniki?