No wygląda jak wygląda. Dopiero co odpadło, skóra w tym miejscu jest różowiutka więc małżowina bardzo rzuca się w oczy. Przed odpadnięciem sierść z okolicy tego ucha trochę się przerzedziła, ale myślę że z czasem zgęstnieje i nie będzie się to tak rzucało w oczy.
Króliczka rzeczywiście miała trochę przygód, ale mimo wszystko myślę że najgorszą było porzucenie. Ona jest taka grzeczna... Jest trochę dzikawa, ale daje się złowić na jedzenie
Oczywiście moja wina bo nie mam wystarczająco dużo czasu na zakumplowanie się z nią
Ale jest potulna i grzeczniutka, nie załatwia się gdzie nie trzeba, nic nie podgryza. I tak śmiesznie biega tupiąc
No mam nadzieję że z nowym domkiem uda się całkiem niedługo