Witam
Niestety jestem zmuszony rozstać z Naszym (moim i mojej żony kochanym króliczkiem). Mimo iż standardowe testy alergiczne nie wykazały żadnej alergii to niestety okazało się, że bardzo silnie uczula mi oczy i zdecydowanie kazano mi wyprowadzić futrzaka z domu. Zarejestrowałem się tutaj na forum bo nie zależy mi na sprzedaży Hanii, ale na tym by trafiła w dobre ręce bo jest naprawdę kochanym króliczkiem
Hania jest króliczkiem karzełkiem, została zakupiona we Wrocławiu w styczniu. Od tego czasu mieszkała u Nas w mieszkaniu. Ma swoją klateczkę w której regularnie sypia. Lubi też w niej leżeć w ciągu dnia. Zazwyczaj od rana do wieczora klatkę ma zawsze otwartą tak by mogła sobie kicać kiedy ma na to ochotę. Zazwyczaj jednak jest bardzo aktywna z rana po przebudzeniu - wtedy zawsze lubi sobie zrobić kilkanaście okrążeń sprintem wokół klatki. Później robi się spokojna i ponownie robi się aktywniejsza wieczorem. Później jak to grzeczny króliczek idzie lulu w klatce. W nocy jest cichutka, nauczyła się spać, a jeśli już nie chcę spać to też siedzi spokojnie.Jest naprawdę kochana - kiedy wraca się do domu już czeka na rogu kocyka na domowników i od razu chce się głaskać. Generalnie to mogła by się głaskać chyba cały dzień - bardzo lubi głaskanie po nosku. Przybiega i sama go wystawia do Nas by ją tam posmyrać.
Hania jest karmiona granulatem Cuni Complete Versele Laga. Próbowaliśmy jej wprowadzać do menu warzywka, ale póki co nie chce ich ruszać. Oprócz tego oczywiście sianko. Bardzo lubi naturalne sianko rumiankowe - kiedy sięga się po opakowanie to biega dookoła niego jak szalona. Hania jest zdrowiutka - wesoło biega, podskakuje - robi ładne suche okrąglutkie kupki.
Króliczka oddaje z klatką i całym jej wyposażeniem, a także z karmą i sianem ponieważ jest jej jeszcze dosyć dużo z uwagi że to 3,5 kg opakowanie a sama Hania dziennie nie zjada jej w jakichś niesamowitych ilościach.
Hania nie jest wysterylizowana - uznaliśmy iż nie było takiej potrzeby do tej pory. W planach było zaszczepienie Hanii - jeśli tego nie zrobimy to chętnie pokryję koszt tego szczepienia jeśli nowy właściciel zobowiąże się je przeprowadzić..
Naprawdę ciężko mi się rozstawać z tym małym futrzakiem ale nie mam wyboru
A oto Nasza malutka Hania: