Rozmawiałam z mężem. Choć tyle jest ślicznych i potrzebujących króliczków w Warszawie i na Mazowszu to zdecydujemy się przygarnąć Pana Fionka. Serce się kraje jak patrze na te wszystkie samotne śliczności i cieszę się, że choć jednemu możemy pomóc. Trochę się martwimy transportem Fionka, ale mam nadzieję, że dzielnie zniesie tak długą drogę.
Zaraz wypełniam ankietę.