Większość z Was już pewnie wie z fb, ale zamieszczę również tutaj notatkę Gosi, bardzo mi się podoba jak napisała o Albercie:
"Odszedł od nas Albert....
Dzisiaj podjęłam decyzję o uśpieniu Alberta.
Trudną decyzję.
Niestety chęci czasami nie wystarczają....
Albert mimo swojego krótkiego życia przeżył o wiele więcej niż by nam się zdawało.
Biegał po łąkach, jeździł koleją, znalazł kolegę psa, oglądał seriale na dywaniku, wcinał banany, wszędzie w mieszkaniu było go pełno.
Albert rozkochiwał w sobie każdego człowieka, którego spotkał na swojej drodze. Do dzisiejszego dnia podbił serca wielu, wielu ludzi.
Nie dawał po sobie poznać, że jest chorym królikiem. Widząc go, wszyscy wzdychali - jak źle wygląda. Przebywając z nim dłużej niż 5 minut, wszyscy się zachwycali - jaki on pełny życia! I taki sympatyczny!
Niestety, choroba była od niego silniejsza. Od dwóch tygodni stan Alberta cały czas się pogarszał. Leczenie nie przynosiło żadnych rezultatów, a dalsza walka oznaczałaby jedynie ból i cierpienie....
Albert odszedł w obecności mojej oraz wolontariuszki Weroniki, która opiekowała się nim kiedy tylko trafił do Lublina. Do końca czuł, że są przy nim osoby, które pokochały jego krótkie uszate życie....."
......
Z pozostałych wieści Papuga jest teraz Papugą salonową i powędrowała do DT z opcją DS
Niebawem postaram się o zdjęcia