Hehe, miałam tyle na głowie że zapomniałam zmienić, jeszcze na biegu wymyślałam opisy do Tutka, maluchów, Bobka i inne informacje
więc drukując w ogóle nie zapoimniałam że coś miałam zmienić
Ale w sumie śmieśnie wyszło, bo parę osób mnie zaczepiało ze swoimi propozycjami co wstawić w to miejsce
Ogólnie zwiedzającym też się podobały informacje i rzeczywiście dddduuużooo dały. Chociaż tak jak pisała Ania niektórzy nic sobie z tego nie robili. Więc trzeba było być czujnym.
Jeżeli chodzi o zainteresowanie, to wydaje mi się że było większe niż w zeszłym roku. Zarówno jeżeli chodzi o tych którzy przyszłi popatrzyli i poszli, jak i tych, którzy przyszli popytać. Najbardziej śmiac mi się chciało z tych co mogli się pochwalić mendliwymi dziećmi, widać było że omijają albo tylko rykoszetem zachaczają nasze stoisko - szybko odwaracając uwagę dziecka czymś dalej, żeby nie marudziło że chce królika
I w tym temacie przynajmniej z tego co ja widziałam to nie było takich dzieci właśnie marudzących o królika, było parę rodzin z dziećmi zainteresowanych nabyciem królika, lub też już posiadających królika, ale bardzo ogarniętych i z normalnymi dzieciakami.