Myślę że nic nam nie grozi, zwłaszcza że obok są bardziej apetyczne sklepy z alkoholem niż my
swoją drogą musze czym prędzej jechać i wymiziać te czupryny, mimo że na początku szukałyśmy dużo mniejszego lokalu aby do niezbędnego minimum ograniczyć koszty, teraz ze względu na te uszate stworzenia cieszę się ze trafił się tak duży lokal, mogą tam swobodnie biegać i zwiedzać, mimo że czasu mają na to nie wiele to jednak skoki mogą pójść w ruch
już bardzo lubię naszą "hutniczą" , tak więc dokładam próśb do wpisu szyszki, nadal brakuje nam ponad 400 zł do czynszu miesięcznie, Lublin jako mniejszy oddział SPK nigdy nie "zarabiał" na siebie takich kwot jak większe oddziały, dotychczas miałyśmy problemy żeby opłacić z miesiąca na miesiąc kilka set złotych faktur - faktury jak są tak były i będą, szczególnie ze względu na kilka chorych uszatych - już tym bardzo się martwimy, do tego dochodzi teraz dla nas olbrzymi wydatek około 850 zł miesięcznie na czynsz i rachunki, o ile z fakturami możemy sobie pozwolić na to żeby opłacić je tydzień dwa czy trzy później, o tyle urząd miasta nam nie podaruje jeśli nie zapłacimy czynszu na czas, mam wrażenie że wcale im nas nie będzie szkoda
myślę że w listopadzie jeszcze jakoś damy radę, niestety grudzień zapowiada się cienko, jeśli wpłynie tylko 350 zł deklaracji, nie będziemy miały za co zapłacić reszty
bardzo bardzo proszę w imieniu swoim, królików i reszty wolontariuszy o deklarowanie się na wirtualną opiekę nad naszym lokalem, bez Waszej pomocy to się nie uda, każde 10 zł pozowala nam być bliżej upragnionego celu, na razie duża część pracy za nami, ale jeśli nie zbierzemy funduszy, będziemy musiały z tego zrezygnować i będzie to olbrzymia porażka dla nas wszystkich
z tego miejsca jeszcze raz dziękuję za wszystkie dotychczasowe deklaracje