Bursztynek zaprasza do lektury
Kochani!
Yogi i Bursztynek pozdrawiają.
Mam wspaniałe wieści. Yogi na tą chwilę jest zdrowym królikiem
To co było za jego okiem to nie nowotwór. To gruczolak. Został usunięty i króliczek jest zdrowy. Co prawda nie wygląda jeszcze zbyt pięknie, bo jego sierść wiele ma do nadrobienia w kwestii jakości a także ilości - po leczeniu w Warszawie króliczek miał rany martwicze skóry. Na szczęście wszystko ładnie się goi a Yogi dobrzeje
Wczoraj został zaszczepiony, a za około miesiąc planujemy kastrację
Bursztynek nie chce być gorszy
. Nie ma śladu po wycieku ropy z miejsca po siekaczu. Przestaliśmy sączkować i wszystko wskazuje na to że nie tworzy się żaden ropień
Następną kontrolę mamy za dwa tygodnie. Bursztynek się cieszy, bo strasznie nie lubi jeździć do weterynarza
Niestety nadal wiszą nam rachunki za leczenie Warszawskich królików. Brakuje nadal 960 zł, żeby je opłacić.
Zachęcamy do wpłat na ten cel na konto Warszawskie:
52 2130 0004 2001 0516 7234 0002
Stowarzyszenie Pomocy Królikom
ul. Ringelbluma 3/21 01-410 Warszawa
tytułem: darowizna Yogi i Bursztynek
Niestety finanse nie pozwalają także zapłacić Lublinowi za leczenie królików w Warszawie (Rumba, Zumba, Pan Październik). Zalegamy z opłatą na 436zł. A niedługo dostaniemy następną fakturę za kastrację Pana Października
Chętnych do wpłacania darowizn prosimy o przelewy na Lubelskie konto:
14 2130 0004 2001 0516 7234 0007
Stowarzyszenie Pomocy Królikom
ul. Ringelbluma 3/21 01-410 Warszawa
tytułem: darowizna na lubelskie króliki
Pozdrawiają Yogi i Bursztynek koczujące ze mną w pracy (bo po pracy nie zdążyłabym obrócić po nich do domu i dowieźć do weterynarza)
W piątak przyjeżdżają do Lublina Mały i Tusia z Olsztyna. Znalazł się dom tymczasowy tylko dla jednego królika z tej dwójki, także i tak nie byłoby gdzie podziać drugiego, w związku z tym właściciel przywiezie obie sztuki do Lublina.
Prosiłabym o deklarowanie się jako dt w Lublinie, lub wpłaty na Lubelskie konto, ponieważ nie ukrywam że 3 niewykastrowanych samców oraz dwie niewysterylizowane samice w jednym domu to może być spory problem nawet dla mnie....