Żeby przełamać złą passę, dzisiaj możecie podziwiać jednego z naszych podopiecznych, który kilka dni temu pojechał do DT zaprzyjaźniać się z kolegą.
Nie chcemy zapeszać, ale razem z Agnieszką sądzimy, że chyba się uda.
Grej miałby na prawdę wspaniały dom, kochanego kolegę, i własnych ludziów już na zawsze.
Jednocześnie kolejna ważna informacja.
Pamiętacie skąd przyjechał do nas Grej z Figą? Pani, która naszym zdaniem chorowała na "zbieractwo" zgodziła się oddać pozostałe zwierzęta.
Kochani dzięki szybkiej i zorganizowanej akcji w dniu wczorajszym udało się odebrać kolejne zwierzaki z domu, w którym mieszkały kiedyś Figa oraz Mr Grej. Właścicielka postanowiła zrzec się na nas: myszoskoczka, szczurka oraz chomiczka - zwierzątka małe i wymagające odpowiedniej opieki, które niestety do tej pory nie miały.
Jako, że są to dla nas bardzo nietypowi podopieczni, poprosiliśmy o pomoc dziewczyny, które świetnie znają się na gryzoniach i na szczęście mieszkają w Lublinie. Wspólnie po godzinie 15 udało się odebrać całą trójkę i zawieźć do Przychodni Weterynaryjnej REX na pierwsze oględziny. Na chwilę obecną wiemy, że myszoskoczka czeka w niedalekiej przyszłości usunięcie guza z ogonka, ma też problemy z oczkami. Szczurek miał kilku pasażerów na gapę w postaci pasożytów, a chomiczek na pierwszy rzut oka wydaje się być zdrowym kawalerem.
Dzięki całej akcji dziś przedstawiamy:
- szczurka - Pana Tadeusza, który zamieszkał w DT Ogryzek u Magdaleny Piaseckiej
-chomiczka - Pana Bułę, który zamieszkał u Weroniki Migacz
-myszoskoczka - Julia, która również zamieszkała u Weroniki Migacz
Mimo, że dziewczyny obecnie nie są formalnie zrzeszone z żadną organizacją, od lat opiekują się tymi najmniejszymi i najbardziej potrzebującymi gryzoniami, tworząc dla nich domy tymczasowe, lecząc na własny koszt oraz znajdując nowe odpowiedzialne domy. Gdyby ktoś był zainteresowany adopcją któregoś ze zwierzaków należy się kontaktować bezpośrednio z dziewczynami (możecie oczywiście pisać do nas my przekażemy wszelkie informacje dziewczynom, z którymi jesteśmy w kontakcie
) Oczywiście obowiązuje rozmowa przedadopcyjna oraz umowa adopcyjna.
U Lunatyka bez zmian. Niestety ale podejrzewamy u niego depresję. Pod kątem fizycznym jest całkiem nieźle, ale niestety brakuje w nim woli życia i walki, mamy nadzieję, że pod czujnym okiem Ani i Mateusza przekona się, że ma jeszcze szansę zaznać prawdziwego króliczego szczęścia.