troszkę wieści od Rumby
swoją drogą właśnie przepycha się do laptopa, pewnie chce Wam opowiedzieć co u niej słychać
na początku łatwo nie było, Rumba nie chciała nam zaufać, była przerażona, jednak dość szybko zaciekawiła się nowym otoczeniem, wyszła z klatki, zwiedziła pokoik. Okazało się, że Rumba ma naturę szturchacza i kopacza- zostałam szturchnięta nosem (dość mocno!) chyba z milion razy
a łóżko, koce, kołdry i nawet miska zostały przekopane bardzo dokładnie
Rumbeczka uwielbia także głaskanie, zwłaszcza na karku, po paru dniach było słychać jak trze ząbkami, tak jej przyjemnie
po jakimś czasie kiedy włożyliśmy jej legowisko zaczęła kłaść się na pleckach, na boku i rozkosznie sobie leżała do czasu aż postanowiła to legowisko porwać
niepokoi mnie troszkę, że je niedużo sianka, woli suszki i granulat, ale może jeszcze troszkę się nas boi, bo jak się wyciągnie rękę w jej stronę to się kuli i patrzy z przerażeniem, ale jak już zacznie się ją głaskać to się relaksuje maksymalnie
myślę, że potrzeba jej jeszcze troszkę czasu. z moim królisiem nie chce się dogadać niestety.. i o dziwo to Rumba chce dominować! wyrwała mojej Koko garść sierści aż bidulka ma ranę
ja się jednak nie poddaję i będę dalej próbowała je powolutku zaprzyjaźnić
mam nadzieję, że mi się uda przekonać ją do innych króliczków.
z serduchem jest ok, byłyśmy na EKG, lekarz powiedział, że nie są to zaburzenia rytmu, tylko jej serduszko bije za szybko (ma nadciśnienie) więc trzeba je zwolnić i lek który dostaje jest skuteczny. niestety lek będzie musiała przyjmować do końca życia, także wytzreszcz oczu nie ustąpi.
A teraz pare fotek: