Ziabaczku, ja jednak stawaim na wode. Karmilam go przedtem mieszankami a teraz Alexem (dostaje 1 lyzke rano i 1 wieczorem). Do tego dostaje szczypte suszonek (marchewka, jabluszko, korzen pietruszki). Okolo 11 dostaje zielenine (nac marchewki, koperek, seler naciowy, trawke z doniczki, cykorie, rukole i 2 galazki pietruszki [z powodu tego wapnia zawsze sa to dwie galazki]). Okolo 18 dostaje to samo (tylko bez pietruszki) i granulat. Caly czas ma sianko i wode. Kiedy karmilam go tylko mieszanka, kolbami i sianem (za rada pani w zoologicznym) mial osad w moczu, a teraz po modyfikacjach tez ma (tylko wode ma te same co zawsze, reszta diety ulegla zmianie).
Po drugie przegotowanie wody powoduje tylko, ze sole wapnia zamieniaja sie w osad. Siarczany wapnia nie zmieniaja sie (mozna je usunac tylko przez filtrowanie).
Zrobilam nawet eksperymant. Zawsze dawalam do nawilzacza przegotowana wode i stale mialam osad na meblach i RTV (a nawilzacz musialam odkamieniac). Od wczoraj daje wode "Zywiec zdroj" i tego osadu nie ma.
Od dzisiaj bede dawac Bobciowi "Zywiec zdroj". Jak nic sie nie zmieni to ide do weta i porobie badania.
P.S. anUszko. Jakbys mogla to popytaj weta o te sprawy:)