Obecna ksiegowa jest członkiem załozycielem SPK, jest w SPK od 2004 roku i kilka lat robila nam ksiegowosc za darmo, ale mowi, ze jest tego tyle, ze bierze symbolicznie 400 zł, choc to robota warta 2 razy tyle. Musielibysmy generowac mniej faktur - a tak sie nie da, bo lecznice w innych miastach niż Warszawa (poza warszawskim Ogonkiem, który tez wystawia pojedyncze faktury) niechetnie czekają miesiącami, az na fakturze ubiera się kwota powyzej tysiąca zł - stąd wiele faktur.
Darowizn wplywa sporo małych, po 5 zł, to bardzo wplywa na cenę robocizny za ksiegowosc, ale cóż poradzic.
Oczywiscie, jesli znalazla by sie ksiegowa robiąca to za darmo to bysmy nie pogardzili, ale sie jeszcze taki cud nie zdarzył, zeby ktos to chcial robic.