Odpowiadając na pytanie, co jest nam w Warszawie najbardziej potrzebne muszę wymienić szczerze dwie rzeczy:
1. karma - granulat, ale nie Cuni Pro, bo, niestety, nie chcą jej jeść w ogóle, może być granulat Vitapolu albo Cuni Nature, Cuni Complete nie, bo za drogi,
2. pieniądze
mamy do opłacenia faktury w Ogonku - około 3 tys zł za październik, listopad i grudzień. Medicavet chwilowo chyba w miarę opłacony, mamy niewielkie zaległości w Animie równiez. zamierzam niedługo bardziej to nagłośnic, spisać numery faktur i za co są, spiszę równiez to, o co prosił wcześniej andy_wawa, czyli, za co była wystawiana faktura zbiorcza w Medicavecie.
Najnowsze nasze warszawskie opłacone kilka dni temu faktury to 1250 zł dla Medicavetu za sterylizacje i kastracje królików: Algida, Borówka, Truskawka, Pusia, Dyzio oraz faktura z Animy na 240 zł za kastrację Odlota i Edwarda.
Borówka obecnie przebywa u mnie w domu - nikt jej nie chce
a to taki fajny królik, tak grzecznie daje się nosić na rękach, duzy, czarny, mozna nim kogos przestraszyc, bo warczy i udaje, że atakuje
z dobrych wiadomości - złożyłam 12 grudnia ofertę w konkursie dotacyjnym na króliki warszawskie i wiem, że formalnie oferta juz przeszła w urzędzie miasta. Ale pieniądze będą dopiero w kwietniu, a do kwietnia trzeba jakoś przezyć. Poza tym nie wiemy, ile ich dostaniemy, zazwyczaj dotacja wystarcza na 2-3 miesiące leczenia raptem.