Na dobrym etapie, ale niech pani Elżbieta to opisze
Co do Bolka - Kamila mówi, że nie ma na niego chętnych i w razie czego moze jechac do domu do samicy, zeby sie zaprzyjazniac. Ale uwaga - Bolek nie jest kastrowany.
Bolek to hodowlaniec, całkowicie czarny i błyszczący, nie baran, uratowany został od chłopa przez jedną panią, potem mieszkal w stajni, potem u nas w łazience w biurze, miał świerzbowca, ale dawno wyleczony.
Edit - nasze nowe biuro i większy azyl szykuje się albo w Sulejówku koło stacji kolejowej albo w Warszawie Wesołej
Mamy już pierwsze kandydatury ludzkich lokatorów, rozpatrujemy też kilka fajnych domów jednorodzinnych. SPK będzie moglo trzymać w nowej lokalizacji więcej krolików, ale MUSIMY płacić czynsz co miesiąc (minimum 500-700 zł w sumie z rachunkami), teraz juz sie nie wywiniemy tak łatwo
Będziemy mieć więc do Was prośbę o wsparcie finannsowe warszawskiego azylu regularnie co miesiąc, zwłaszcza w zimie rachunki będa wyższe, bo ogrzewanie kosztuje, a w domkach jest ono sezonowe i płaci sie wtedy, kiedy się je włącza, a nie cały rok. Wyjscie z azylem z lokatorami jednoczesnie jest najlepsze, poniewaz będziemy mieli ręce do pracy na miejscu, co jest nieocenione.