Autor Wątek: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)  (Przeczytany 1340380 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #2160 dnia: Czerwiec 22, 2013, 19:41:14 pm »
Dziękuję Wam za ciepłe słowa! Również te przekazane mailami i smsami :*

Sekcja wykazała, że mała miała praktycznie całą macicę zajętą przez nowotwór, w płucach było już kilka ognisk, nie rozlanych co prawda, ale to byłaby już praktycznie kwestia czasu. Na tchawicę naciskał właśnie guz, stąd trudności z oddychaniem u małej.


Tuniesław, bardzo się cieszę ze Strażnika i Tuńka! Najlepsze wieści jakie można usłyszeć, w takim trudnym czasie to właśnie takie! Filmik boski! Strażnikowi brakowało kolegi :)

W dniu, w którym odeszła od nas Merida spotkałam też jeszcze jedną swoją byłą podopieczną czekającą na wizytę u lekarza :)
Abi z koleżanką Helgą :)



Z dobrych wieści Ruda Ping szykuje się do nowego domku. Prawdopodobnie trafi do niego na początku przyszłego tygodnia, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem.

Poaktualizowałam ogłoszenia na stronie i od wczoraj widać już ogłoszenia Nadii, Ralfa, Czterech
Panów z Uniwersytetu
.

Ralf obecnie dostaje krople (Tobrex) i maść (Corneregel) pięć razy dziennie. Wrzody na oczach zaczęły się już ładnie goić, utrzymuje się jednak nadal zapalenie spojówek.
Nasza kochana Gosia77 wzięła go pod swoje skrzydła  :roza:

Rumba ma już wprowadzone leki (propranolol 1/12 tabl), które dostaje dwa razy dziennie, tak więc częstotliwość wizyt biurowych zwiększa się dwukrotnie :P
Narazie ciężko powiedzieć jak na nie reaguje, ale dziś śmigała wraz z Mańką i nową koleżanką- Oczkiem po całym biurze dość skocznie :)

Wczoraj do biura przyjechała właśnie Oczko króliczka znaleziona przez pewną rodzinę w lasku na kole.
Dziewczynka jest dość przestraszona, ale już dziś, jak wspomniałam biegała z koleżankami po biurze.
Nie możemy wykluczyć czy nie jest w ciąży, więc w poniedziałek szykuje się nam kontrola :P
Ponadto Oczko w lewym oczku ma coś bardzo dziwnego... jakby pęknięte naczynko, krwiaczek. To jest W źrenicy, więc możliwe, że się z tym urodziła. Niestety nie mam zdjęcia, ale postaram się jutro pyknąć :)

Czterej Panowie z Uniwersytetu :P
Każdy z nich ma inny charakter i każdy jest wyjątkowy :) Niestety razem nie bardzo się dogadują, a szkoda, bo mogłyby pomieszkać razem w łazience, która jest wolna, ponieważ
Dziewczynki Cytrynki wyjechały do domu tymczasowego :)  :bunny:

W każdym bądź razie, Panowie byli zachwyceni prezentem od klaudiapiwo :)
Niestety przysmaki znikały tak szybko, że zdążyłam uchwycić tylko Docenta w akcji :P



klaudiapiwo i PippiLotta dzięki, której te pyszności dotarły do naszych łobuzów:
DZIĘKUJEMY!


Chciałabym też pokazać lepiej stadko, którego dotychczas nie mieliście okazję oglądać :)
Rudy, Buka, Parys i Freja z katowickiej interwencji...































Nie wiem, czy wszystkie zdjęcia wstawiłam i czy wszystkie prawidłowo :)

Zaraz prawdopdobnie przypomni mi się jeszcze masa innych rzeczy, które powinnam napisać :P Kilka dni nie było mnie na forum, co nie znaczy, że nic się nie działo.

"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline marta1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7390
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #2161 dnia: Czerwiec 22, 2013, 19:45:20 pm »
Kamila jednego zabrakło- przepieknej czarnej baraniej dziewczynki która trafiła do Pulswetu ze złamanym kręgosłupem:(
dziewczynka bardzo potrzebuje wózka inwalidzkiego- poki co moze chodzic tylko na szelkach gdy ktoś jej pomaga- wózek dąłby jej troche niezalezności
mała jest wysterylizowana, zdrowa (poza kregoslupem:() i bardzo chce zyc
moze nie bedzie to zycie zwyczajne ale dla takich niezwyczajnych maluchów tez jest miejsce na ziemi- zdaniem dr Agaty maluch nie czuje bólu i wózek jest najlepszym rozwiazaniem
[/URL]http://imageshack.us/photo/my-images/191/picola.png/
AS!!!!!

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #2162 dnia: Czerwiec 22, 2013, 20:04:44 pm »
Fakt! Boże, tak się starałam o niej pamiętać :P Dziękuję za przypomnienie  :roza:

Dziewczynka przywieziona została przez Straż Miejską, znaleziona przy śmietniku. Ma złamany kręgosłup, jednak sama się załatwia.
Dostała w Pulsvecie imię Zuzia
tutaj można zobaczyć jej zdjęcia:
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.267869993354916.1073741857.195888117219771&type=1&comment_id=1144444&offset=0&total_comments=6&notif_t=photo_album_comment

(nie chcę podkradać nie swoich zdjęć :P)

Dziewczynka potrzebuje pilnie wózka inwalidzkiego! Doktor Paulina mówiła, że można zbudować jej z klocków lego.

I własnie chciałam wystosować apel na forum
Kochani!
Gdyby ktoś miał w domu niepotrzebne klocki lego, ew coś podobnego z czego można byłoby stworzyć Zuzi wózek i chciałby dołożyć cegiełkę do zuzowego wózka,
będziemy bardzo wdzięczni!


Nie wiem czy to poskutkuje, jednak warto spróbować, sposób jest dużo tańszy niż wózek na zamówienie. Oczywiście jeśli się nie uda, będziemy próbować innych sposobów :P

Oto opis stanu Zuzi z pierwszej wizyty:



Przepraszam, zapomniałam o najważniejszym :P
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 22, 2013, 20:08:43 pm wysłana przez milka37 »
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline marta1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7390
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #2163 dnia: Czerwiec 22, 2013, 20:08:22 pm »
kamila Marta (sicca) w poniedziałek zapyta jakiegoś speca od wózków ile to kosztuje
wiem ze w usa ok 80dolarów plus przesyłka 20
ale lepiej by było w Polsce robic by dopasować idealnie do małej - w końcu swoja wage ma i wozek musi byc wytrzymaly i stabilny

a mała jest ogólnie rozkoszna- głaskałysmy się dzis- cud miód i malina- mówi z dac jej bryke i jest gotowa pojechac do swego ludzia:)
[/URL]http://imageshack.us/photo/my-images/191/picola.png/
AS!!!!!

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #2164 dnia: Czerwiec 22, 2013, 20:10:10 pm »
Widziałam też, kiedyś takie wózeczki dla fretek, więc gdzieś w Polsce muszą je robić. Pytanie tylko na kiedy udałoby się coś takiego załatwić i za jaką cenę
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline Sicca

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1423
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Bytom
  • Moje króliki: Hermiona, Ghandi, Honkirion.
  • Na DT: Kłopot, Malina, Pestka, Niutonka, Krysia, Texas, Alaska, Atlanta, Nevada, Oklahoma, Salem, Denver.
  • Pozostałe zwierzaki: owczarek szkocki Miszka, kundelek Blanche.. I reszta DT: Alabama i Haszysz :)
  • Za TM: Zuzia, Tuptuś, Inka, Ahmed [*]
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #2165 dnia: Czerwiec 22, 2013, 20:22:45 pm »
Będę w poniedziałek dzwonić do faceta w moim mieście, który robił podobne rzeczy, w tym protezy dla psów, kotów i koni. Dowiem się, czy mógłby pomóc Zuźce :)
Tam się kończy Twoje dobro, gdzie zaczyna się krzywda innych istot.
-
Siccolisko: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,16117.new.html#new

Offline klaudiapiwo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4508
  • Płeć: Kobieta
  • Łatka Borsuk oraz Kokosio
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #2166 dnia: Czerwiec 22, 2013, 20:28:16 pm »
Marta, jestes niesamowita!

Warszawiacy kochani, robicie kawal swietnej roboty. Tyle pieknych uszu zadbanych :)
Łata przykicała z Wawy 15.05.2012 majac ok 8 miesięcy,
Kokos z Krakowa 1.06.2013 jako 2,5 roczny prosiak,
Borsuk z Krakowa 20.11.2013 mając ponad 2 lata

Wątek mojego stada http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14105.0.html
Uszata Przystań http://forum.kroliki.net/index.php/topic,16284.0.html

Offline Integra

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2604
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Będzin
  • Moje króliki: Niutosław Niutorkiewicz, dla znajomych Niutek
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #2167 dnia: Czerwiec 22, 2013, 20:32:16 pm »
A dzięki takiemu wózkowi Zuzia mogłaby zasuwać jak ten jeżyk http://www.pudelek.tv/video/Chory-jezyk-musi-jezdzic-NA-WOZKU-2597/

Offline marta1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7390
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #2168 dnia: Czerwiec 22, 2013, 20:33:23 pm »
dokładnie:) bo poki co lezy:(
[/URL]http://imageshack.us/photo/my-images/191/picola.png/
AS!!!!!

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #2169 dnia: Czerwiec 22, 2013, 23:44:09 pm »
Widziałam malutką dzisiaj w Pulsvecie :(

Tylko kto robi takie wózki w Polsce?

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #2170 dnia: Czerwiec 22, 2013, 23:52:36 pm »
sicca, marta1984 dziękuję Wam za zaangażowanie w wózek dla Zuzi  :przytul
klaudiapiwo dziękujemy za ciepłe słowa! Staramy się wszyscy jak możemy, chociaż nie zawsze starcza czasu, żeby się pokazać na forum :P

Jeszcze o jednej z naszych podopiecznych nie pisałam tutaj, chociaż niektórzy mogą ją już znać ze strony warszawskiej warszawa.kroliki.net
Honey z Radomia, która obecnie dochodzi do siebie u naszej kochanej Sicci  :roza:

Królica została odebrana od poprzedniego właściciela przez osobę zaprzyjaźnioną ze Stowarzyszeniem- Panią Edytę. Przyjechała do P. Edyty wraz z 6 maluszkami w stanie kiepskim. Leżała na boku, była bardzo słaba, właściciel stwierdził, że "musiał się z nią trochę poszarpać".

Mamusia i maluszki zostały zabrane do dr Chłopeckiego. Niestety dzieci nie udało się uratować, były za malutkie, żeby wykarmić je sztucznie, a Honey zwyczajnie nie miała siły. Honey była przez jakiś czas u P. Edyty rehabilitowana.
Teraz opiekę nad nią przejęła Sicca.

Dziewczyny w pierwszych dniach musiały walczyć z ogromną ilością larw much, które zalęgły się w okolicy odbytu. Ze świerzbem w uszach... Honey ma zaniki mięśni w łapkach, w pierwszych dniach nie mogła utrzymać się na nogach.
W wynikach krwi widać, że "wątroba lekko ucierpiała, hipoglikemia, nerki zdrowe, odwrócony stosunek wapnia do fosforu, zaburzona morfologia (m.in lekka anemia o charakterze nieregeneratywnym, mało limfocytów kosztem nadmiaru innych białych krwinek)".

Honey ma apetyt, sama się załatwia, jest ciekawa świata...

Więcej można przeczytać na http://www.kroliki.net/pl/warszawa/aktualnie-leczone-kroliki/honey
Mam też nadzieję, że do tematu dołączy się opiekunka małej :)
W wątku na wyżej wymienionej stronie są zdjęcia larw, które zalęgły się na dziewczynce.

A poniżej Honey już w lepszej formie (zdjęcie z wczoraj)




Przed chwilką byłam też w biurze podać łobuzom dawkę leku :P
Udało nam się uchwycić oczko Oczka, mam nadzieję, że da się coś dojrzeć. Czy ktoś ma pomysł co to może być? Mała kontrolę weterynaryją ma jeszcze przed sobą, więc nie mam jeszcze żadnej koncepcji...





Niestety drugie jest dużo mniej wyraźne :/
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline Serika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 118
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #2171 dnia: Czerwiec 23, 2013, 00:03:05 am »
O, "moje" stadko :) Ktoś może marzy o przygarnięciu czterech bardzo zaprzyjaźnionych i idealnie zgodnych miniaturek? Żadnych problemów z zapoznawaniem!

<to była reklama>

A tak serio - króliczki z katowickiej interwencji mieszkają u mnie od prawie czterech miesięcy. Miał być tymczas dla czwórki "na krótką chwilę", żebym mogła wytypować dwa do ewentualnej adopcji stałej. Chwila wyszła troszkę długa, a ja niestety nie podołałam i oficjalnie dałam się przytłoczyć opieką nad łobuzami. Nie wnikając za bardzo w szczegóły, nie jestem w stanie poświęcić im tyle uwagi, na ile zasługują (więc o ile zżyte są bardzo ze sobą nawzajem, to z ludźmi niespecjalnie), a obowiązków związanych z opieką takiego stadka jest sporo.

Zwierzaki są całkowicie zdrowe, ale prawie na pewno są nosicielami E. cuniculi - co oznacza, że na wszelki wypadek należy trzymać je z daleka od innych zwierząt, zwłaszcza królików. Zajmują też trochę miejsca - u mnie mieszkają w zagrodzie 2m x 1m i na moje oko to absolutnie minimalna przestrzeń, na jakiej takie stadko może w miarę wygodnie mieszkać. Oczywiście uwielbiają z niej wychodzić i zwiedzać (ze szczególnym uwzględnieniem wciskania się pod wersalkę, to bardzo kompaktowe wersje uszaków :)). Są mało wybredne, wcinają wszystko co wyląduje w misce lub paśniku (z wyjątkiem cukinii, która okazała się produktem niejadalnym), a dla marchewki szylkretowa Buka daje się nawet czasem pogłaskać po łebku. Nie zauważyłam, żeby kiedykolwiek były agresywne, ani wobec siebie, ani wobec człowieka. Jedna Buka potrafi mnie obwarczeć, jeśli się pakuję z łapami nie tam gdzie trzeba, ale sama jestem sobie zwykle winna :P

Krótko mówiąc - te cztery śliczności szukają domku. Jeśli ktoś ma trochę wolnego miejsca w domu i moce przerobowe, żeby się nimi zająć, to niech popatrzy Buce prosto w oczka (które wcale nie są czerwone!) :)



*edit*
I jeszcze trochę charakterach:

Szylkretowa Buka to zdecydowanie najbardziej przebojowa dama w tym towarzystwie. Wszędzie musi być pierwsza - pierwsza do michy, pierwsza do fascynującego obiektu, jakim jest worek z zawartością kuwety po sprzątaniu (można rozgrzebać!), pierwsza do zwiedzania pokoju. Dla dobrego żarcia może zrobić wiele - na przykład zjeść z ręki, a nawet dać się pogłaskać. Specjalizuje się w wyszukiwaniu szpar, do których nie powinna wchodzić (na przykład wymykaniu się z niedomkniętej zagrody kiedy akurat chcę iść spać). W stosunku do ludzi ludzi, których zdążyła już trochę poznać, ciekawska - rękę koniecznie musi obwąchać, zanim stwierdzi, że jednak należy dać dyla. Jako jedyna z towarzystwa potrafi się człowiekowi postawić i werbalnie wyrazić swoje zdanie, jeśli oś jej się nie podoba. Nigdy jednak nie próbowała atakować niczego poza szczotką i zmiotką, a i to bez przekonania.

Biało-łaciata Freya dorównuje Buce odwagą, ale jest bardziej leniwa i spokojniejsza. Jest ciekawska i zwykle wyrusza na podbój świata razem z koleżanką, ale najchętniej po to, żeby się gdzieś uwalić. Ma też mniej skłonności niszczycielskich - o ile Buka testuje ząbkami wszystkie interesujące obiekty, Freyi zdarza się to raczej rzadko (co nie znaczy, że wcale).

Trzeci w kolejności na podbój świata wyrusza Rudy (który, drogi Watsonie, jest rudy). Moja spiskowa teoria dziejów mówi, że głównie po to, żeby laury z tytułu Największej Pożeraczki Brzegów Wykładziny nie przypadły Buce. W stosunku do ludzi bardziej nieufny niż ciekawski, ale za to z Buką jest bardzo-bardzo zaprzyjaźniony. Jeżeli dwa króliki leżą koło siebie i nawzajem się wylizują, to prawie zawsze jest to właśnie ta dwójka.

Parysa opisuję ostatniego, bo piękniś zdecydowanie wszędzie jest ostatni. Dużo czasu zajęło mu przekonanie się, że można wyjść norki podczas obecności człowieka w pokoju, a jeszcze więcej, że świat poza zagrodą istnieje i nie zjada. Do miski też dociera ostatni i musi się przepychać (co wygląda absolutnie uroczo :)). Jest za to naprawdę prześliczny - cały czarny, z białymi skarpetkami, krawatem i noskiem.

Uszaki nie są specjalnie zsocjalizowane z człowiekiem, ale myślę, że można nad tym popracować, jeśli ktoś poświęci im więcej czasu. Rąk raczej unikają, ale człowiek jako taki nie jest straszny ( i należy uważać, żeby nie zadeptać :)). Nie ma absolutnie żadnych problemów z powrotami do zagrody - wystarczy postawić michę z czymś pysznym i spokojnie można króliki zamknąć. Jeśli chodzi o rozrabianie, najbardziej interesująca jest wykładzina (ale to ich wykładzina, więc się nie liczy) oraz nogi od krzeseł. Kable mam dokładnie pochowane, więc nie sprawdzałam poziomu zainteresowania. Nie testowałam też, co by było, gdyby pozostawić towarzystwo bez nadzoru. Niewykluczone, że te krzesła są kuszące tylko u mnie ;)
____

A co do tej biedulki ze złamanym kręgosłupem: w necie łatwo znaleźć firmy, które robią takie wózki dla psów. Myślę, że z króliczym też by dali radę. Albo można kombinować na przykład z kółkami od torby na zakupy, powinny być odpowiedniej wielkości.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 23, 2013, 00:44:31 am wysłana przez Serika »

Offline Integra

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2604
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Będzin
  • Moje króliki: Niutosław Niutorkiewicz, dla znajomych Niutek
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #2172 dnia: Czerwiec 23, 2013, 00:44:07 am »
O Hani (skrót od Honey ;)) mogę od siebie powiedzieć, po poznaniu tej uroczej panny, że jest po prostu cudowna !! Grzeczna, kochana i bardzo cierpliwa. A przy okazji łasuch pierwsza klasa. Co by tu jeszcze... Aha - ma niesamowicie piękne oczęta i boskie rzęsy, jak z reklamy. Posiada także niesamowicie piękne stópki, których zdjęcie, mam nadzieję, że Sicca wklei, bo są grzechu warte - śliczne, rude, mocno futrzate, mięciutkie, normalnie cud, miód i orzeszki.

Offline klaudiapiwo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4508
  • Płeć: Kobieta
  • Łatka Borsuk oraz Kokosio
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #2173 dnia: Czerwiec 23, 2013, 06:55:10 am »
Dziewczyny, postaram się Wam podesłać jeszcze trochę suszonych dobroci, jak mój mąż do stolicy będzie jechał... pytanie tylko czy ktoś z Was jest w stanie taka przesyłkę rano [ok 9 lub 10] odebrać z dworca... bo mąż nie może pojechać do korporacji z pudłem suszonych przysmaków króliczych ;/
Łata przykicała z Wawy 15.05.2012 majac ok 8 miesięcy,
Kokos z Krakowa 1.06.2013 jako 2,5 roczny prosiak,
Borsuk z Krakowa 20.11.2013 mając ponad 2 lata

Wątek mojego stada http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14105.0.html
Uszata Przystań http://forum.kroliki.net/index.php/topic,16284.0.html

Offline Sicca

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1423
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Bytom
  • Moje króliki: Hermiona, Ghandi, Honkirion.
  • Na DT: Kłopot, Malina, Pestka, Niutonka, Krysia, Texas, Alaska, Atlanta, Nevada, Oklahoma, Salem, Denver.
  • Pozostałe zwierzaki: owczarek szkocki Miszka, kundelek Blanche.. I reszta DT: Alabama i Haszysz :)
  • Za TM: Zuzia, Tuptuś, Inka, Ahmed [*]
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #2174 dnia: Czerwiec 23, 2013, 10:24:35 am »
Królewna Honey (Honka-Biedronka, Hania - jak kto woli :D ) - to małe, cnotliwe i pełne uroku dziecię :) Ma około roku i duży apetyt (dosłownie) na życie.
Larwy much, które zżerały ją żywcem, zalęgły się w odleżynach, pochwie i jej zachyłkach.. Na szczęście, od piątku wieczora już nie znaleźliśmy ani jednej :)
Honey chodziła tak,jak na filmiku, który znajduje się na podstronie warszawskiej (link tutaj: http://www.kroliki.net/pl/warszawa/aktualnie-leczone-kroliki/honey ).
Dzisiaj zbiera w sobie siły i moc (także dzięki Waszej pozytywnej energii), by móc zacząć normalnie chodzić. Apetyt ma jak.. nooo jak mój Ahmed (a to już spore wyzwanie) - w ciągu doby zjada już 1,5 opakowania świeżej rukoli :P Zużywa tony podkładów, za to jest sucha, nie trzeba już jej w ogóle prać, odleżyna się goi i przestaje sączyć. Dziury w skórze zrobione przez larwy much (odleżyna wyglądała jak sitko) również znikają :)
A oto Honka i jej postępy w ciągu ostatnich dni:



Jej pysio:


Jej pampuszkiiii:


Tak wygląda teraz odleżynka:


Moja prawa strona ciała zaczyna działać normalnie!


Dla porównania, na początku była w stanie egzystować tylko tak (i machać nóżkami w powietrzu):


Dziękujemy Integrze za cudowną wizytę i wyżerkę dla Honey :*
Dziękujemy Marcie1984, Scampi, joac i innym wspaniałym osobą za wsparcie i moc pozytywnej energii oraz cenne wskazówki :)
Tam się kończy Twoje dobro, gdzie zaczyna się krzywda innych istot.
-
Siccolisko: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,16117.new.html#new

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #2175 dnia: Czerwiec 23, 2013, 11:34:46 am »
Zwierzaki są całkowicie zdrowe, ale prawie na pewno są nosicielami E. cuniculi - co oznacza, że na wszelki wypadek należy trzymać je z daleka od innych zwierząt, zwłaszcza królików.
Nie zgadzam się z tą sugestią :) Większość króli jest nosicielami i większość nie jest badana na nosicielstwo. Bardzo często króle z adopcji idą do towarzystwa dla jakiegoś innego królika - nie jest badany ani tubylec, ani adopciak i w niczym to nie przeszkadza.
Gdyby wszystkie króliki, które mamy w domach przebadać na EC i w zależności od wyniku oddzielić od innych zwierząt, prawie każdy miałby w domu jednego, smutnego królika z EC.
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Serika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 118
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #2176 dnia: Czerwiec 23, 2013, 12:24:52 pm »
Bośniak - wiem, że ponoć około 70-80% :P Ale Iwona Kossowska, która sprawę koordynowała, mocno panikowała z powodu wysokich przeciwciał na EC, a ja się nie czuję kompetentna, żeby jej zdanie podważać.

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #2177 dnia: Czerwiec 23, 2013, 14:23:35 pm »
Panika z reguły nie jest najlepszym doradcą ;)
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Integra

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2604
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Będzin
  • Moje króliki: Niutosław Niutorkiewicz, dla znajomych Niutek
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #2178 dnia: Czerwiec 23, 2013, 22:12:16 pm »
Dlaczego nikt się nie zachwyca rzęsami i pampuszkami Hanki ?? :lanie: :nunu

Offline zgaga14

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 2977
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #2179 dnia: Czerwiec 23, 2013, 22:15:36 pm »
Oglądałam filmik i zdjęcia. Dobrze, że mała jest w dobrych rękach. Tak naprawdę trudno ją poznać.



Zdumiewają mnie ludzie.
"Pomogłam -działaczowi SPK z innego miasta- ponieważ zgłosiłam mu umierającego królika! Sam musiał tam pojechać, odebrać królika, zajmować się zdychającym/ciężko chorym zwierzęciem, ale co tam! Jak ten działacz SPK śmie nie doceniać mojej ciężkiej roboty???????!".I tracę wiarę w ludzkość, serio.