Zdarzyło nam się nasikać na łóżko... nawet nie zdążyłam jej upilnowac i nie wiem kiedy wskoczyla. Taka mała spryciula

Wymknęła się z salonu i pokicała do sypialni. W ciagu minuty było po wszystkim

Na szczęście kołdra nie zdążyła namoknąć a poszewka akurat była zdjęta bo wymieniałam

I tak miałysmy z Małą przechlapane u mojego mężczyzny

I trzeba za nia nadstawiać tyłeczka

Taka mała paskuda jest.
Powiedzcie mi... co jest takiego kuszącego w tych kołdrach?
Jak Mała ma tak mięciutko w klatce ze teraz z niej rzadko wychodzi mimo otwartych drzwiczek. Ech... trzeba teraz drzwi od pokoju zamykać i zaraz się robi duszno
