No więc mam okazję przygarnąć uszatka, 10 tygodniowego.
i chciałam, i chcę nadal to zrobić ale mam kilka wątpliwości więc mam nadzieje że mi pomożecie
otóż mój czikus jest wykastrowanym samczykiem i płeć malucha który z nami zamieszka można wybrać (o ile się uda rozpoznać
)
i nie wiem czy lepiej wziąc młodego samczyka (który z czasem i tak bedzie wykastrowany)
czy samiczkę (sterylizacja też po okresie dojżewania się odbędzie)
któremu z nich lepiej będzie się żyło z czikiem? czy to ma jakiś związek z płcią?
Jeżeli mój uszatek nie jest już aż tak terytorialny to czy adoptowany młody samczyk nie będzie go z czasem gdy hormonki zaczną pracować "gnębił"
jakie jest prawdopodobieństwo że się nie polubią? z samczykiem czy samiczką?
i co zrobić gdy się nie polubią (odpukać!) skoro czikus nie jest w ogóle zamykany, i nawet klatka jest schowana a jego nie można zamykac bo dostaje pierdzielca na miejscu,
a przecież drugiego królika też trzeba wypuszczać,
i czy muszą miec oddzielne kuwety porozstawiane po katach pokoju?
wiem jak je ze soba zapoznawać, wiem że nowo przybyły uszatek powinien posiedziec sobie w klatce kilka dni żeby sobie nas pooglądać spokojnie, wiem że to 2x wiecej oowiązku ale za to 2 x wiecej kochanych urwisków...
I chcę mieć 2x wiecej powodów do kochania uszatków
więc pomóżcie
aha, i jak ktoś miał jakieś inne wątpliwości przed przygarnięciem drugiego lub kolejnego uszatka to opowiedzcie
z góry wielkie dzięki!