Ja to się zajmuje 24h, oczywiściew soboty i święta, ale tak to w dni robocze to zawsze zaopatruje je w czystą kuwetkę, sianko i świeżą wodą, a po południu, po moim powrocie, wypuszczam itd.
A co do kupek, to chyba lepiej je zgarnąć szczotką i szufelką, a w klatce łopatką, niż brać praktycznie w rękę przez folię kupę psa czy kota.
Jeśli chodzi o zrezygnowanie z pracy to bez przesady, króliki nie muszą mieć opieki non-stop, no chyba, że to rzeczywiście jest jakiś spejalny przypadek.