Heej!
mam królika karzełka 10 tyg. Kupiłam go w sklepie zoologicznym jak miał ok. 3,5 tyg. Króliczek już w tedy miał na głowie małą wyskubaną łysinkę - byłam w tedy przekonana, że pewnie jakiś brat mu wyskubał
. Niestety obecnie jest łysy na karku, trochę na łopatkach, między uszami i na ich bokach jak również od nich do oczu. Oczywiście jak zaczął bardziej łysieć, pojechałam do veta - ok. 2 tyg. Lekarka stwierdziła że na pewno to pasożyty, niestety bardzo popularne wśród króliczków kupionych w sklepach zoologicznych..nie zrobiła jednak żadnych badań ponieważ stwierdziła że są one dość inwazyjne jak dla 8 tyg. malucha..Króliczek otrzymał lekarstwo na pasożyty wylane na jego tułów oraz drugie którym mam go smarować tzn. te chore części. Niestety sierść nie odrosła tylko w bardzo małej części ale ogólnie jest jej coraz mniej...mam dziś/ jutro pojechać do innej lekarki.. ale niestety nie znam żadnej sprawdzonej od króliczków w mojej okolicy..Dodam również że króliczek dość dużo je ii jest energiczny
Ktoś może miał podobną sytuację?
Wszelkie rady mile widziane..