Mój królik- Marian, ma dziesięć miesięcy i jak widać jest samczykiem.
Ostatnio pojawił się problem, zaczęło się od kiedy zaczął wyrywać sobie sierść(obecnie wygląda trochę jak bezdomny), jakiś miesiąc temu, ostatnio stał się trochę osowiały, nie chętnie wychodzi z klatki, a jak wychodzi chwilę pobiega a potem siedzi w jednym miejscu skulony. Ostatnio zaczął sikać pod siebie, zazwyczaj zalatwiał się do kuwety, a teraz nasika na środku klatki i mu to nie przeszkadza, ma włosy przez to poskejane na tyłku, poza tym jak dziś biegał nasikał u mnie w pokoju, co nigdy wcześniej nie miało miejsca.
Czy to objaw jakiejś choroby? Czy może poprostu chce zwrócić na siebie uwagę?
Ostatnio troche mniej mu poświęcamy, ale wypuszczany jest codziennie, karmini i głaszczemy też. Na prawdę nie wiem co jest. Proszę o pomoc.
Po pierwsze ważne jest, czy Marian na 100% jest samcem - klejonty ma stwierdzone?
Po drugie czy "sika po siebie" oznacza, że nie du kuwety czy w jedno miejsce, a że wszędzie, czy że faktycznie widać, że podsikuje bez zadzierani ogonka czy przyjmowania pozycji do siusiania?
Po trzecie czy jest kastrowany?
Bo jak jest chłopcem, jest osowiały i sika pod siebie, to trzeba pilnie iść do lekarza - może go coś boleć, mieć kłopot z trzymaniem moczu.
Ale może być to też zwykłe samcze zachowanie - znaczenie terenu. A osowiały być, bo czuje się samotny - zdziwiłabyś się, ale króliczki potrafią mieć nawet depresję (bo to zwierzątka stadne, żyją w parach i pozostawiane same na pół dnia mogą markotnieć).
Za to ja, przy tym wyrywaniu futra i siedzeniu w klatce, czy znaczeniu terenu jakoś mam deja vu - tylko z samiczką i ciążą urojoną
W każdym razie polecam kontrolę u dobrego, znającego się na króliczkach weterynarza. A jak króliczek będzie zdrowy - trzymam kciuki,żeby tak było - to do kastracji, to nie będzie sikania gdzie popadnie.