Witajcie,
na początek wrzucam:
1) fotki Bambi - sprzed ok 3 tygodni: mokry nosek - wtedy jeszcze nie było białej wydzieliny z noska oraz dziwna krostka (pryszczek)
pod dolną wargą (teraz jest malutki strupek):
https://picasaweb.google.com/lh/photo/8s-BVPI7GbPcQZJMjTwHNsEO-Hn-ZCVXlQsONPvzKh4?feat=directlink https://picasaweb.google.com/lh/photo/RXtGzjsaOg6RBzY00NY4_MEO-Hn-ZCVXlQsONPvzKh4?feat=directlink2) skan antybiogramu:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/EqOLzYiIZET-9Z4ZL0eM6MEO-Hn-ZCVXlQsONPvzKh4?feat=directlink3) skan książeczki Bambi (podawane leki):
https://picasaweb.google.com/lh/photo/Tzlk1V0DLAf7h2fS8Dd0wsEO-Hn-ZCVXlQsONPvzKh4?feat=directlink___________________________________________________________________________________________________
______
Zaczęło mnie niepokoić częste kichanie Bambi oraz zauważyłam ten pryszczyk pod dolną wargą.
Poprzedni wet leczył ją w ciemno od 06.12 na zapalenie górnych dróg oddechowych (conjunctivitis sinista). NIe wiem co dostawała za leki. Dzwoniłam do weta prosząc o podanie, ale powiedział, że poda mi je jak przyjadę z Bambi na kolejny zastrzyk.
Poprzedni wet leczył ją w ciemno od 06.12 na zapalenie górnych dróg oddechowych. Nie wiem co dostawała za leki. Dzwoniłam do weta prosząc o podanie, ale powiedział, że poda mi je jak przyjadę z Bambi na kolejny zastrzyk. Ja już więcej nie pojechałam do niego.
Zmieniłam weta: u nowego weta Bambi dostała Ceporex, Melovem, Gentamycyną 0,3% (dostawała
to od 12.12 do 15.12.
Od dnia 16.12 Bambi dostaje: Ceporex, Enrobioflox, Tobrex (krople do oczu), 2xdziennie probiotyk,
1xdziennie Biostymina. Nie ma już białawej wydzieliny z oczka. Z noska również brak wydzieliny, rzadziutko kicha.
Bluel również dostaje to samo (wymazu nie miał pobranego). Wet leczy go gdyż zaczął mi kichać, podobnie jak Bambi na początku.
Posiew robiony był w laboratorium dla ludzi. Wet jak zobaczył antybiogram to zmiękł – powiedział, że leczenie Bambi jest dla niego wyzwaniem, że antybiogram wcale nie ułatwił mu sprawy bo to leki ludzkie i niektóre nie mogą być podawane królom.
Wet chce za jakiś czas pobrać ponownie wymaz z noska i wysłać go do Wrocławia, tym razem do
laboratorium dla zwierząt.
Odkąd Bambi zaczęła dostawać Ceporex zauważyłam poprawę u niej. Nie jest już taka osowiała, więcej kica sobie (aczkolwiek to leniuch). Z apetytem jest różnie: sianko je ładnie, granulatu nie chce, suszki (dzięki Gosiaczkowi
) je, wodę pije, warzywka te co dostaje zjada. Ale jakoś specjalnie nie rzuca się na jedzenie. Bobki ma duże, ładne. Po nocy czasem zdarzają się ceko.
Bluel – zachowuje się tak jakby mu nic nie było
, czasem sobie kichnie.
Mam prośbę: te dziewczyny, które mają jakieś pojęcia na temat leczenie gronkowca złocistego oraz pałeczki ropy błękitnej proszę o wypowiedzenie się w tej sprawie. Mam tutaj na myśli czy wet objął dobre leczenie, czy może jednak pobrać jeszcze raz wymaz z noska i wysłać tym razem do laboratorium weterynaryjnego? Widziała, że wet miał problem z dobraniem antybiotyków, zastanawiał się długo co poda, czy leki można łączyć.
Mam dwoje małych dzieci: napiszcie mi czy i w jaki sposób one jak również ja i mój mąż możemy się tym cholerstwem zarazić?
Czy jakieś szczególne środki ostrożności zachować?
dziękuję i pozdrawiam