Autor Wątek: Cuchnący mocz u królika  (Przeczytany 29249 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Marianna

  • Gość
Cuchnący mocz u królika
« Odpowiedź #20 dnia: Czerwiec 06, 2006, 09:46:13 am »
Cytat: "anUSZka"
Mozna podawac probiotyk (np. lakcid), ale nie wszyscy weci sa przekonani co do skutecznosci. moim zdaniem warto sprobowac (mozna podawac bezposrednio do pyszczka, nie do wody).

A truskawka byla wlasna juz? :)


Pytałam wczoraj weta o lakcid - powiedział, że mogę podawać i wypisał receptę.
A truskawy były ze sklepu - nie z własnego ogródka - nie wiem czy to miałaś na myśli pytając. Wczoraj również zapytałam weta o to czy mogę królaskowi podawać truskawki i inne owoce.  :lol  Bo ten mój maluch jak widzi truskawkę, czereśnię czy np. kiwi to dałby się za nie ogolić  - tak lubi. Oczywiście daję z wielkim umiarem żeby nie skończyło się biegunką. Weterynarz powiedział, że mogę w zasadzie wszystkie owoce ale własnie, żeby wprowadzać stopniowo. Nasz MAX to w ogóle jakieś indywiduum królicze  jest. Jest niesamowicie grzeczny. Nigdy jeszcze nie zdarzyło mu się czegokolwiek w domu zniszczyć - mam na myśli np kable, czy też podgryzanie kwiatów. Nic z tych rzeczy. Jest słodki choć bardzo chorowity. Weterynarz się śmieje, że mamy już u niego kartę stałego pacjenta :)
Pozdrowionka

Marianna

  • Gość
Cuchnący mocz u królika
« Odpowiedź #21 dnia: Czerwiec 06, 2006, 09:48:24 am »
Cytat: "Goga"
Wydaje mi sie że nawet jak ubrudzisz proszkiem (lakcidem) np bananka czy jabłko to sprawa będzie łatwiejsza. Trudniej bakterie wtedy dawkować (bo to są bakterie flory jelitowej) ale doprowadzenie do wyjałowienia przewodu pokarmowego jest bardziej niebezpieczne bo może doprowadzić do ciężkich biegunek.


A widzisz, na taki pomysł nie wpadłam, żeby w proszku umaczać np. owoc. Podawałam Maxowi kiedyś lakcid strzykawką do pyszczka ale żal mi go było bo dobrowolnie też nie chciał się poddać temu zabiegowi. A jak tu maluchowi wytłumaczyć, że to dla jego dobra? :) Dzisiaj zrobię to w taki sposób w jaki zasugerowałaś - dzięki :)

anUSZka

  • Gość
Cuchnący mocz u królika
« Odpowiedź #22 dnia: Czerwiec 06, 2006, 19:30:51 pm »
Ja kiedys posypywalam ulubiona zielenine lactobacillusem, ale jak dawalm inny probiotyk, Benebac, to Niko sam sie pchal do strzykawki, miusialo byc chyba "smakowe" ;)

Owoce pewnie ze troszke mozna, jak dajesz umiarkowanie i stopniowo, to sa najlepszym deserkiem :)
A od truskawek roba sie takie "malowane usteczka" :D

Marianna

  • Gość
Cuchnący mocz u królika
« Odpowiedź #23 dnia: Czerwiec 06, 2006, 23:59:52 pm »
Cytat: "anUSZka"
Ja kiedys posypywalam ulubiona zielenine lactobacillusem, ale jak dawalm inny probiotyk, Benebac, to Niko sam sie pchal do strzykawki, miusialo byc chyba "smakowe" ;)

Owoce pewnie ze troszke mozna, jak dajesz umiarkowanie i stopniowo, to sa najlepszym deserkiem :)
A od truskawek roba sie takie "malowane usteczka" :D


No tak- te usteczka to nie tylko od truskawek :) Zebyś widziała jak nasz maluszek wygląda jak zje np. czereśnię albo arbuza - prawdziwy wtedy z niego KILLER  :lol  Nie tylko usteczka ale i cała broda czerwona. Ale za to jaka radocha :)
Max uwielbia owoce - choć nie wszystkie. Za to z warzyw interesują go tylko liście od rzodkiewki. No cóż - takie nasz królasek ma upodobania smakowe i nic na to nie poradzimy :)
Pozdrowionka

PS. Przypomniało mi sie jak kiedyś przypadkowo odkryliśmy z mężem jeszcze inne nietypowe upodobanie a mianowicie.... herbata z cytryną! Oczom nie wierzyliśmu jak MAx wskoczył na kanapę, przednimi łapkami oparł się o ławę i ze smakiem pił sobie herbatkę z cytrynką!! :lol Uznałam - pewnie słusznie - że to jednak nie jest odpowiedni napój dla królika więc niestety zachcianek tego typu nie spełniamy. :)

anUSZka

  • Gość
Cuchnący mocz u królika
« Odpowiedź #24 dnia: Czerwiec 07, 2006, 16:57:11 pm »
I slusznie!  :)

Marianna

  • Gość
Cuchnący mocz u królika
« Odpowiedź #25 dnia: Czerwiec 07, 2006, 20:03:55 pm »
Dzisiaj byliśmy na siódmej wizycie u weta w tym jest to już 6 dzień podawania leków. Lekarz zweryfikował dzisiaj leki i zamiast 4 króliczek dostał dzisiaj już 3 zastrzyki. Jeszcze czekają nas dwie wizyty : jutro i pojutrze. I koniec leczenia. Całe szczęście bo już mi żal tego naszego maluszka - do dzisiaj dostał 28 zastrzyków!!!!!!! Ile tego wszystkiego musi wytrzymać takie malutkie ciałko :( Ale całe szczęście, że Max czuje się już dobrze.
Pozdrawiam

anUSZka

  • Gość
Cuchnący mocz u królika
« Odpowiedź #26 dnia: Czerwiec 07, 2006, 20:35:17 pm »
Najwazniejsze, ze czuje sie dobrze i naprawde gratuluje, ze udalo sie z dobrym wetem szybko zareagowac! :D

Marianna

  • Gość
Cuchnący mocz u królika
« Odpowiedź #27 dnia: Czerwiec 07, 2006, 21:45:22 pm »
Cytat: "anUSZka"
Najwazniejsze, ze czuje sie dobrze i naprawde gratuluje, ze udalo sie z dobrym wetem szybko zareagowac! :D


Tak - muszę przyznać, że nasz "zwierzo-doktorek" :) jest lekarzem z powołania. Świadczy tez chyba o tym wiecznie pełna poczekalnia pacjentów. Pamiętam jak kupilismy naszego Maxa - a było to w listopadzie. Przynieslismy go do domu i za jakiś czas króliczek sie rozchorował. Przeziebił się co najprawdopodobniej było spowodowane tym, że znalazł się w innych warunkach mieszkaniowych, tzn. suche i dosyć ciepłe powietrze (kaloryfery). Miał olbrzymi katar, ciężko oddychał. Zadzwoniłam wtedy do bardzo znanego weterynarza w Bydgoszczy z pytaniem czy przyjmie króliczka. Jednak z jego wypowiedzi wywnioskować można było tylko to, że co ja mu głowę zawracam jakimś tam królikiem!!!!! :( Psa to on może leczyć ale królika? Przecież mozna sobie kupić nastepnego!!!! Byłam wtedy okropnie zbulwersowana. :( Na szczęście mąż wynalazł w ciągu dnia klinikę do której w tej chwili cały czas chodzimy. Tam "nasz zwierzo-doktorek" z wielkim poświęceniem zajął się naszym pupilkiem i oczywiście wyleczył :) No i tak już jestesmy wierni tej klinice prawie 5 lat. A właściwie to wierni jesteśmy jednemu panu doktorowi :) Wierni i wdzięczni :)
Pozdrawiam

Marianna

  • Gość
Re: Cuchnący mocz u królika
« Odpowiedź #28 dnia: Czerwiec 09, 2006, 21:10:07 pm »
I nadszedł ten piękny dzień :jupi  Po siedmiu dniach intensywnego leczenia - nareszcie koniec! :) Max jest już zdrowy :) Bardzo, bardzo się cieszymy. Kolejne choróbsko pokonane :jupi

Goga

  • Gość
Cuchnący mocz u królika
« Odpowiedź #29 dnia: Czerwiec 09, 2006, 23:46:54 pm »
Bardzo się ciesze  :jupi (a wterynarza może dodamy do ulubionych i polecanych bo z tym niestety nadal cieżko w niektórych miastach, a jak ma serce dla królików to odrobina reklamy nie zaszkodzi)

Marianna

  • Gość
Cuchnący mocz u królika
« Odpowiedź #30 dnia: Czerwiec 10, 2006, 13:35:53 pm »
Cytat: "Goga"
Bardzo się ciesze  :jupi (a wterynarza może dodamy do ulubionych i polecanych bo z tym niestety nadal cieżko w niektórych miastach, a jak ma serce dla królików to odrobina reklamy nie zaszkodzi)


Jestem jak najbardziej za! :) Tylko jak i gdzie to zrobić :hmmm  Bo ja mało obyta jestem z forum .

Goga

  • Gość
Cuchnący mocz u królika
« Odpowiedź #31 dnia: Czerwiec 11, 2006, 00:18:33 am »
poprostu wyślij namiar do mnie a ja juz się zatroszcze dalej