Bobek dostał od mamy wełniany szal, mama sama go zrobiła kiedyś na drutach, i teraz dostał go Bobson, żeby mu się wygodnie i cieplutko spało
Niestety, Bobek chyba nie zajarzył w jakim celu dostał kocyk, i ciągle go hmm ciamka.. żuje w pyszczku, nie wypluwa. Może tak go ciamkać nawet i z godzine. Siedzi i po prostu miętosi go w pyszczku. Początkowo mu go zabierałam, i dawałam suszonego buraczka czy pietruszke, żeby mu zająć czas, ale jak tylko zjadł, a ja akurat się nim nie zajmowałam, albo nie miał w okolicy żadnego kota do zabawy, to dalej ciamkał ten kocyk
Nie wiem po 1. dlaczego to robi? Czy z nudów? Ma gałązki do gryzienia, zabawki itp, ale od kiedy jest kocyk to on woli go żuć 2. Czy mu to nie zaszkodzi?Co prawda Bobul nie połyka i nie gryzie go, ale czy np jakiś barwnik z tej wełny mu nie zaszkodzi? Kocyc jest różowy i juz sama nie wiem.. Nie chcę mu go zabierać, bo zauważyłam, że też lubi w nim kopać itp...