Nie znalazłam podobnego tematu, więc zaczynam nowy wątek.
Ponieważ od dłuższego czasu mam problemy ze zdrowiem, a mój lekarz jakoś nie umie postawić diagnozy zastanawiam się, czy są jakieś choroby, którymi mogłam się zarazić od moich króli.
Moje maluchy jedynie drapią się po uszach. Lilo ma jakieś strupki, więc zaczęliśmy oba lecyć na świerzb. Oprócz tego nie mają żadnych objawów chorób. Natomiast ja mam stany podgorączkowe i powiększone węzły chłonne, osłabiebie, jakieś rzężenie w płucu itp. objawy.
Ma ktoś jakieś pomysły?