hej!
Tez własnie szukam czegoś apropo lizania. Mój Tofik ostatnio uskutevznia intensywne lizanie dywanu, tylko nie wiem dlaczego. Aż ostatnio nawet jak odnosiłam wrażenie że byłośc dośc czysto wparowałam do pokoju z odkurzaczem bo boje sie żeby mały sie jakichś kurzyków czy niteczek nie najadł...no a od czoraj spodoało mu sie wyrywanie nitek z dywanu. szok. ma soją gałązkę, swój karton do zabawy ale jednak fajniej jest psocić na moich rzeczach. CO do lizania ciała tez się zastanawiam. Potrafi się położyc przy nogach i lizać i lizać....strasznie długo, z rękami i twarzą jest podobnie ale tu np gdy mam go na kolanach to liże mnie wtedy gdy go nie głaskam, jak tylko zaczne głaskać znów wtula sie i delektuje pieszczochowaniem...ale tylko chwilka przerwy w głaskaniu powoduje że znów mnie liże. W sumie króliczki tak sobie okazuja czułośc, i na zmiane się liżą , tula itp może mu brakuje towarzystwa. Ech gdybym wiedziała że zaakceptuje drugiego króliczka może bym mu przygarneła jakiegoś, ale na razie Tofik nie jest kastrowany i jesli nie będzie znaczył terenu to będe chciała tego uniknąć. Boje sie takich zabiegów odkąd po sterylce straciłam Kiculkę. Kto wie może za jakiś czas zaadoptujemy jakiegoś już "ulepszonego" towarzysza. Trzeba pomyslec. Tylko z drugiej strony wydaje mi się że im wczesniej tym lepiej, zanim Tofik uzna że ja i cała reszta nalezy do niego. :baa: