Witam!
Chciałabym się dowiedzieć jak przebiegało wasze zaprzyjaźnianie królika z psem? Dobra może zaprzyjaźnianie to za duże słowo
Ale jak przebiegało wasze zapoznawanie obu zwierząt?
Otóż Henie mam od miesiąca, Bafiego-yorka od dobrych 4 lat. Od chwili przyjazdu królika, relacje psa z domownikami nie uległy zmianie(oprócz tego że pies ma ograniczony dostęp do jednego z pokoi), Bafi nie jest zaniedbywany, a królik nie jest faworyzowany. Przez pierwsze dni mogłam puszczać królika po domu, pies zwyczajnie nic sobie z tego nie robił. Jednak parę dni po przyjeździe pewniejszy już siebie królik pokicał do Bafiego, a ten od razu z zębami na królika. Dodam, że Bafi jest bardzo terytorialny i jest typem psa dominującego. Chyba nie jest w pełni zrównoważonym psem i uważa się za przywódce stada (chyba za dużo naoglądałam się programów z Cesarem Millanem
).
Od tej pory staram się nie wypuszczać psa i królika razem. Oprócz tego kiedy królik jest w klatce Bafi chętnie podchodzi, merda ogonkiem, szturcha łapką przez kraty, a kiedy jednak dojdzie do "spotkania" (np. kiedy czyszczę klatkę królika) Bafiego od razu ogarnia strach.
Zwierzęta nie muszą się ubóstwiać, w najlepszym wypadku pies będzie ignorował brykającego królika ale już nie mam pomysłów co zrobić żeby tego dokonać. Podkładać szmatki z zapachem królika do kojca psa? Może mieliście podobną sytuacje? Jak sobie z tym poradziliście? I jeszcze pytanie czy nie poczekać z zaprzyjaźnianiem aż królik podrośnie? Co ciekawsze Bafi goni wszystkie koty o podobnej wielkości natomiast w stosunku kotów większych od siebie trzyma się na dystans.
Z góry dziękuje za wszystkie odpowiedzi!