wet we Francji, ktory wydaje sie znac bardzo dobrze na krolikach, przepisal na zator, miedzy innymi Feligastryl, ktory jest lekiem francuskim, przeznaczonym dla kotow.
nie znalazlam go na stronach Polskich, wnioskuje zatem, ze w PL go nie ma.
sprawdzilam, ze substancja czynna jest 'eserine' - po polsku fizostygmina.
pytanie do znawczyn chemii kroliczej - czy mam mu to podawac zgodnie z zaleceniem weta?
mowie, w mojej opinii wet jest kroliczy i sie zna. potraktowal Nemoslawa super i bylo widac, ze wie co robi. Nemo dostal na miejscu kroplowe + rozkurczowe na brzuchol. Po powrocie do domu jest juz w duzo lepszym stanie i nawet skubnie kawalek cykorii.
Drugie cus co dostalismy do domu jest odpowiednikiem espumisanu, wiec podaje i sie nie martwie; natomiast wiem, ze byly przypadki podania kociego leku krolikowi, ktore nie skonczyly sie zbyt dobrze.
Prosze zatem o fachowe opinie