Sprawozdania za 2010 poszły w lipcu do urzędu skarbowego, jak co roku zresztą, faktycznie nie wrzuciłam ich w wakacje na stronę dotyczącą sprawozdań. Zaraz je sfotografuję i wrzucę.
Od razu zastrzegam, żeby nie ekscytować się faktem, że w 2010 roku mielismy najwieksze wpływy w historii:
wynika to stąd, że zamęczyłam sie na smierć (skutkiem czego rzucił mnie po 4 latach chłopak) i sama zdobyłam i rozliczyłam 3 dotacje na raz w Warszawie - jedną jak co roku do wydania wyłącznie nna króliki warszawskie (innych wydatków miasto nie akceptuje i odrzuca), dotację na zrobienie strony adopcyjnej (wszyscy widzą, że mamy od roku nową stronę, właśnie z tych pieniędzy - od miasta) i dotacje na wydanie broszury na temat prawa i zwierząt, wydanie ulotek na ten temat oraz zakup sprzętów do celów szkoleń do naszej biblioteki praw zwierząt. Dotacje maja to do siebie, że nie wolno ich wydać na inne cele. Tak więc należy odjąć od całości wpływów ilosc pieniędzy z 3 dotacji, aby było wiadome, ile mielismy środków na pozostałe cele, w tym ksiegową (3700), opłącenie forum (prawie 800 zł), pozostałych stron www, serverów i domen.
Ksiegowa nie zajmowala sie rozliczeniami bazarków za 2010 rok, bo jej tego nie zlecalismy, nie nakłada takiego obowiązku ustawa o rachunkowości, rozliczenie bazarków musiałby zrobić w takim razie ktos inny za darmo, w swoim wolnym czasie.