Witajcie,
Z przykrością podjęłam decyzję, że ostatnie z trójki maluchów, które urodziły mi się w lutym muszę oddać. Szarak miał zostać z nami, jednak jest samcem alfa, jego tata też jest samcem alfa i to co się dzieje w domu, to regularna wojna na krew.
Do samiczek ma normalne podejście.
Żyjemy więc na dwie klatki, ale nie mam możliwości mieszkaniowych takich, by dalej to ciągnąć.
Często wyjeżdżam i podróżowanie z dwoma klatkami i dwoma transporterami staje się coraz trudniejsze.
Mimo prób zaprzyjaźnienia ich, jest to rzecz nie do przejścia.
Dlatego może znajdzie się ktoś chętny na mojego Szaraczka
Dodam jeszcze, że jest on najbardziej inteligentnym królem, z jakim miałam do czynienia. Bardzo uważnie słucha co się do niego mówi, jak wymawia się jego imię to uszy jak radary robi
Na żywo bardziej niż na zdjęciach zachwyca urodą, każdy kto do mnie przychodzi najpierw na niego zwraca uwagę.
Bardzo energiczny i bez obaw można go puścić na łóżko - jeszcze nigdy go nie zabrudził, w klatce również korzysta tylko z kuwety. Dlatego jest moim jedynym uszakiem, którego bez obaw puszczam po mieszkaniu - wiem, że nie znajdę przegryzionego kabla lub zabobkowanej kanapy.
To typowa miniaturka, rodzice ważą półtora kg.
Uploaded with
ImageShack.usUploaded with
ImageShack.usUploaded with
ImageShack.us