Witajcie,
Przyszedł do nas mail, rozmawiałam też przez telefon z jego nadawcą. Pani Majka usiłuje uratować króliki ze Starachowic, szukamy też osób z tych okolic, które mogłyby pomóc przechować na razie 1 królika, który ma być uratowany jako pierwszy, potem trzeba będzie ratowac nastepne.
Pani Majka pozwoliła wkleic caly mail, proszę wypowiadajcie się tutaj oraz na dogomanii.
Treść fragmentów maila:
Witam serdecznie
Dzisiaj (czysty przypadek) dotarłyśmy do takiego królika, którego nie jestem w stanie "umiejscowić" w kwestii rasy. Nie znam się na królikach kompletnie
Może zacznijmy od mojego postu na dogomanii:
http://www.dogomania.pl/threads/135846-STARACHOWICE-bezdomne-porzucone-niechciane-potrzebujące-pomocy-i-domów?p=17620757&viewfull=1#post17620757 Od lat pomagam zwierzętom na terenie woj. świętokrzyskiego. Jestem przedstawicielem, wolontariuszem, a równocześnie, od kilku miesięcy Członkiem Zarządu Świętokrzyskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami "Zwierzak"
Z psami i kotami sobie jakoś poradzę, choć pewnie będą przybywać kolejne .(...)
Ale za nic w świecie nie wiem co zrobić z królikami, a jest ich tam naście!
Wg mnie jest tam jeden, który jak pisałam na dogomanii, ma odcięty / obcięty nos i na prawdę trzeba się przyjrzeć, żeby to zauważyć (laik ze mnie wyjdzie proszę się nie śmiać, ale ten królik jest śliczny szaro srebrny, ma otoczkę z sierści wokół mordy, coś w rodzaju grzywy w tym samym kolorze, długą sierść na łapach, szczególnie tylnych)
Pytania zasadnicze:
1. Czy jeśli uda mi się doprowadzić do sytuacji, kiedy oddadzą tego malucha dobrowolnie, to czy jesteście mu w stanie zapewnić DT?
2. Czy w perspektywie ewentualnej interwencji na cały dobrostan zwierząt tam, a dorastam do tego, choć nie będzie to łatwe, bo ograniczyli liczbę zwierząt, i np.: parzystokopytne mają już kopyta zadbane w miarę, jesteście w stanie zabezpieczyć DT dla ok. 10 - 12 królików miniatur i dwóch dużych króli - biało - szarych?
Oczywiście w pierwszej kolejności wystąpię o udzielenie informacji publicznej w sprawie tego dziwnego "mini - zoo", ale to trwać będzie, niestety. Jedno jest pewne, że żaden weterynarz ze Starachowic nie zajmuje się zwierzakami z tego "mini - zoo".
Jestem gotowa jutro jechać z policją (...) byleby zabrać to maleństwo z oberwanym nosem i ropiejącą raną, tylko dajcie znać, że docelowo ktoś się nim zajmie
!! Pewnie nie pytałabym o to, gdybym się na królikach znała, a do tego wyjeżdżam za dwa dni i de facto nie będzie mnie na miejscu prawie 4 tygodnie
Proszę o pomoc dla tego malucha!
Pozdrawiam
Majka