Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)

[Ola_19]

Poziomka jest w DT

[DużyZając]

Maluchy już w Poznaniu? Super!! Świetnie, że przybierają na wadze. Bardzo chętnie byśmy je odwiedzili z Zuzą )

[Margol]

Poziomka jest w DT

w sumie to dobrze byłam w piątek i się w niej zakochałam od chwili gdy dostałam ją na ręce, mam nadzieję, że będzie jej dobrze tam gdzie trafiła mnie mója królinka później cały dzień wąchała i brudkowała w miejscu gdzie trzymałam Poziomkę
cieszę się, że świeże ziółka smakują na taką ilość królasów to pewnie na dlugo nie starczą...

[madzia85]

Najwięcej ulubionych cioć i wujków małe mają w Poznaniu więc na pewno się ucieszą jak Was znowu zobaczą  

Ich ostatnie dni u mnie:







Oczywiście zapraszamy do ich adopcji zarówno tej realnej jak wirtualnej

Małe są całkowicie udomowione i mają świetny kontakt z człowiekiem, na pewno nie będą wypuszczone na wolność, szukamy dla nich fajnego domku z ogrodem albo chociaż z działeczką na której będą mogły się wybiegać )

[Solvieg]

a nie ma ryzyka, że ktoś "życzliwy" doniesie i maluchy wrócą "na wolność" ? 

[madzia85]

Niech tylko spróbuje

Długo się zastanawialiśmy czy wspominać o maluchach na forum, po tym co się stało z Dratewką, dlatego też przez ostatnie tygodnie niewiele o nich pisaliśmy.
Ale że już wiemy kim jest ten "życzliwy" to jeśli drugi raz odważy zrobić się coś takiego, nie odpuścimy tak łatwo.

Fakt, że udało się te maluchy w ogóle uratować jest powodem do dumy. Zasłużyły na to, żeby zaistnieć w świadomości ludzi, żeby miały szansę na znalezienie wirtualnego opiekuna, żeby miały szanse na znalezienie fajnego domu A jeśli nie będziemy o nich mówić, taką szansę im odbierzemy...

A z głupim prawem i konfidentami sobie poradzimy - los tych małych jak i wszystkich innych królików jest dla nas najważniejszy i zawsze będziemy walczyć o ich szczęście - czasami nawet za wszelką cenę...

[Solvieg]

A z głupim prawem i konfidentami sobie poradzimy - los tych małych jak i wszystkich innych królików jest dla nas najważniejszy i zawsze będziemy walczyć o ich szczęście - czasami nawet za wszelką cenę...

popieram wszystkimi kończynami, tak samo jak mój mąż i królicze potworki I trzymam kciuki za maluchy, niech szybciutko znajduja domki

[joac]

Najwięcej ulubionych cioć i wujków małe mają w Poznaniu więc na pewno się ucieszą jak Was znowu zobaczą

Oj prawda Ja się wybieram do Ciotki Branwen
ależ wyrosły te dzikuski! i poważne na pyszczkach się porobiły

[KasiaDe]

36 królików?  chyba do rana nie ogarnę jutrzejszego dyżuru.. pobiję rekord godzin spędzonych na dyżurze!o ile już tego nie zrobiłam:D zrobię zapas kanapek i dam radę... ^^

[anka_u]

W sprawie Dzikusków lub zajęcy, bo pewnie jeszcze się pojawią - mieszkam w domu przylegającym do pól i regularnych lasów. Gdyby kiedyś był pomysł, aby jakieś dzikie zwierzę stopniowo przywrócić naturze to można spróbować u mnie. Chciałam zaproponować Dratewce ale nie zdążyłam.

[MartaP]

anka_u ja myślę, że do tego potrzeba by było dużej świadomości JAK to zrobić. Bo od tak po prostu nie można zająca/królika wypuścić - wszyscy mamy świadomość tego jak to prawdopodobnie skończyło się dla Dratewki...

[po_sąasiedzku]

może nie, był odkarmiony, silny, może pamięć genetyczna zadziałała...
dzikie i okrutne to jest to indywiduum, które w sumie innych ma za nic i tu by się przydała straż do wyłapywania i znakowania takich osobników, dla większego bezpieczeństwa tych bardziej humanus  
Szukając analogii do dzikości...
Moja kotka z miotu dzikiej kotki, a jej "naturalne" środowisko to był stary śmietnik i okolice ...czyli jak życzliwy doniesie  
To ja teraz rozumiem dlaczgo na dźwięk domofonu znika i dopiero po wyjściu "obcego" i haśle " możesz wyjść" pojawia się, dlaczego woli dom niż działkę, na której obstawia najblizsze krzaczki przy opiekunach, a nie daj Boże jak ją zamkna na balkonie o to panika i jest nerwicowe wylizywanie sierści. 

[MartaP]

Powiem Wam, że dziś widziałam dzikuski - są prześliczne Miały u mnie mały przystanek w drodze do Magdy (Branwen) i siedziałam i patrzyłam sobie na nie... Cudne

[DużyZając]

Jeśli ktokolwiek chciałby skrzywdzić Maluszki to ja wypuszczę na wolność Krózillę! A to już nie będą przelewki

[po_sąasiedzku]

Jeśli ktokolwiek chciałby skrzywdzić Maluszki to ja wypuszczę na wolność Krózillę! A to już nie będą przelewki

No! Z tego co mi wiadomo Kródzilla ma ogólnopolski zasięg i dużą siłę rażenia

[Giovi]

To my dziękujemy, że mogliśmy Was odwiedzić , w prawdzie na krótko ale każde spotkanie z uchatymi jest bezcenne
Maluchy przekazaliśmy Marcie P są cudowne.. miałam 2,5 godziny drogi żeby się na nie w samochodzie napatrzeć.
Mój mąż natomiast nawiązał wczoraj więź z Bonsai ... Chyba wpadli sobie nawzajem w oko

[anka_u]

anka_u ja myślę, że do tego potrzeba by było dużej świadomości JAK to zrobić

No rozumiem, że nie chodzi o wypuszczenie po prostu. To można zrobić wszędzie bo i tak zwierzę, przyzwyczajone do karmienia ma w ogóle małe szanse na przetrwanie. Świadomie podkreślam, że gdyby był pomysł na wypuszczenie - bo nie wiem, czy w ogóle warto.
Ale gdyby było trzeba/warto to myślę, że stopniowe oswajanie przez mieszkanie w budzie na skraju pola ale przy ludziach i pod opieką daje większe szanse na przeżycie. Z drugiej strony w konkretnym przypadku jak Dratewka, może takie rozwiązanie odebrałoby Straży argumenty - zwierze nie byłoby "w niewoli" czy jak to określali i zawsze mogłoby odejść w dal.
Proszę mnie źle nie zrozumieć - nie chcę się narzucać, pewnie nie tylko ja mieszkam pośród pól i mam wątpliwości co do szans przeżycia. Ale gdyby, kiedyś służby zmuszały kogoś do wypuszczenia to można się zastanowić nad stopniowym powrotem na tzw. łono.

[marta981]

prześliczne maluszki

[dota]

Żeby tak nasze służby z taką ,,sumiennością'' zajmowały się tym czym naprawdę powinny to byłoby super.Musiałam się w tym temacie odezwać bo krew mnie zalewa jak słyszę takie rzeczy a ,,zyczliwym'' życzę choć odrobiny rozumku.

[triss.k]

O kurczę, już miałam napisać, że te maluchy wyglądają jak dzikie króliki, a tu się okazuje, że rzeczywiście są dzikie? Nie śledzę tego wątku zbyt dociekliwie (za szybko się rozwija, nie ogarniam po prostu:) więc gdzieś mi to umknęło. Śliczne maluchy, po prostu przesłodkie! Mają w sobie taki urok, że chętnie bym przygarnęła takiego "dzikusa"