Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)

[agusiek]

No to Herbi jest mój wirtualnie wprawdzie, ale zawsze

[dobrussia]

Mam dobrą wiadmośc. Szykuje się dom dla Pistacji. Jestesmy po rozmowie i podpisaniu formularza, mam nadzieje ze wszystko dobrze pójdzie!:)
Trzymajcie kciuki!

[Bbutterfly]

ależ by było wspaniale

[wagabunda]

Szykuje się dom dla Pistacji. Jestesmy po rozmowie i podpisaniu formularza, mam nadzieje ze wszystko dobrze pójdzie!:)

trzymamy trzymamy!

A Herbi... miód na serducho!

[agusiek]

zdjęcie śpiewającej Frutiny mnie rozwaliło  .

[Ola_19]

nowi podopieczni Azylu - niestety oddział hospicyjny w Azylu się powiększa...doktor "żartuje", że niedługo będziemy odmawiać przyjmowania zdrowych królików...

1. Daisy - zdj. króliczkę wrzucę jutro

piękny, 3-letni baranek uratowany przez Emilię i jej siostrę

samiczka z porażeniem nerwu twarzowego - najprawdopodobniej uraz mechaniczny, wyczuwalnym palpacyjnie, dużym guzem przy macicy (dodatkowo krwawy mocz) oraz zębami do korekty (jeden ząb paskudnie rośnie). mały apetyt...jutro operacja. Daisy w tej chwili na pewno cierpi. otrzymała lek przeciwbólowy. miejmy nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej.
dzisiaj pobraliśmy jej krew do badań. zobaczymy jak jej narządy i przede wszystkim wątroba

***

uszaki z Warszawy

2. piękny 6-letni samiec - jego dotychczasowe życie to 3 lata spędzone w świetlicy szkolnej oraz 3 lata w domu, który ostatecznie musiał opuścić, zamieniony na lepszy/nowszy model

jak widać na zdj. chłopak ma problem z prawym okiem - silny wysięk z oka, zapchany kanalik łzowy - przyczyna najprawdopodobniej przerost korzeni - razem z Fuji wyjazd na rtg i wskazanie do korekty zębów

























z Martą  







3. samiczka oddana za czekoladę - nadwaga, kamienie w pęcherzu moczowym (z takim przyjechała rozpoznaniem). niestety dzisiaj z uwagi na pusty pęcherz USG nic nie wykazało.

















***

Tufi - z jednej strony 5 dag więcej, z drugiej katar ropny i bardzo silne ślinienie. żyjemy z dnia na dzień, ciesząc się każdym dniem, kiedy Tufi jest z nami, bo patrząc na Tufiego widzi się króliczego anorektyka, ale również wielką wolę życia i chyba każdy może to potwierdzić...dni Tufiego są policzone i o wiele trudniej jest walczyć wtedy, kiedy wiadomo, że wojny już nie wygramy...ale każdy dobry dzień jest ważny i bardzo cenny. znajdziemy odpowiedni moment, kiedy Tufi bez bólu odejdzie.

dziaj u doc byli również Franklin i Lola - musieliśmy pobrać jeszcze raz wymaz.

poza tym u doc była również adopcyjna, przepiękna Taja oraz Taurus (niestety problemy jelitowe), których opiekunom jeszcze raz dziękujemy za domy dla naszych azylowych uszu  

***

być może w przyszłym tyg. doc odwiedzi Azyl osobiście i zbada wszystkie króliki (a właściwie mam na myśli przede wszystkim kontrolne badanie zdrowych, bo pozostałe są na bieżąco)

[milena_k]

króliczka od czekolady, strasznie przypomina mi moją Satine
+ Tufi kochanie, damy radę, nie poddawaj się! 

[MartaP]

No, to imiona Kuby się przydadzą

Śliczny jest ten 6-letni samczyk!

Dużo siły dziewczyny Wam wysyłam i pozytywnej energii

[DużyZając]

Ja wiem, że jestem upierdliwy bo ciągle czegoś od Was chcę.. I to nie tak że interesuje mnie tylko Matylda, bo razem z Zuzą przeżywamy losy każdego Waszego uszaczka, ale uściskajcie od nas Tufiego i Matyldę!

[KarolinaK]

Tufi, daj radę....jeszcze trochę....walcz....walcz...

Dziewczyny, przesyłam wam wirtualnie trochę siły do walki.....bez was nie.byłoby nadziei dla tyły zwierzaków...jesteście cudowne

[po_sąasiedzku]

Tufi od wielu miesięcy stacza bitwy wraz z docem ,Olą  i dziewczynami z Azylu, a jest ich ogrom.
Wywalczyliście razem bardzo wiele i co najważniejsze mimo ciężkiej choroby wiele miesięcy  SZCZĘŚLIWEGO  życia, bo Tufi nosi w sobie szczęście . Gdyby nie Azyl chyba nie miał by okazji go zaznać.
Może dla uszaka dzień to jak dla człowieka miesiąc…
Zdaję sobie sprawę jakim kosztem jest ta walka, ale jaki byłby koszt jej nie podjęcia:(
Kiedy już Tufinek nie będzie „tufiasty”  to odpocznie sam czy z pomocą.
Jedno muszę powiedzieć, że Tufi to bohater wygranych bitew, ale jakich ma żołnierzy .

****
Samiczka od czekolady od razu mi zaiskrzyło Pufcia

[szpaqus]

Matylda - dostaje kolejną żółtą kartkę. Co prawda dziś nie był mój dyżur w Azylu ale Matylda upierdliwie i stanowczo odmawia współpracy, utrudniając nam pracę. Jest jednym z dwóch (!) Azylantów którzy potrzebują podkładów w klatkach (drugim jest Kurt - dla miękkości i komfortu bo ślicznie załatwia się w kuwecie). Poważne rozmowy nie dają skutku. Albo podkład przerobiony na trociny albo sikanie w rogu.
Tufi jest królikiem, który mimo całej troski i poświęconej mu uwagi daje siłę i jakoś wyznacza sens naszej pracy. Poważnie liczę na reinkarnację Tufiego w innej króliczej parze uszu.
Lola zamieszkała w transporterze stojącym na podłodze xD tylko słyszę jak tam kicha ;/ Bardzo jej się podoba u doc w gabinecie, aż musiała nasikać w rogu oczywiście Tufi skorzystał z okazji żeby podokazywać...
Taja jest absolutnie przecudnej urody. <3

[DużyZając]

Kurcze to niesamowite! Jak Matylda była u nas to sikała (a nawet bobkowała) do kuwety. Była najczystszym królikiem jakiego mieliśmy w domu. Może ona się przed czymś buntuje ) A może to zapach innych uszaków wyzwala w niej terytorializm? Jak toleruje towarzystwo? Zanim do nas trafiła przebywała w szafie a potem sporo czasu z schronisku dla zwierząt, gdzie różne zapachy miała okazję "łapać". Nie znam się niestety i mogę się tylko domyślać.. chyba przyjadę i z nią pogadam

[kata_strofa]

oczywiście Tufi skorzystał z okazji żeby podokazywać...

Byłam świadkiem tego niecnego procederu  Może i Tufi wygląda jak anorektyk, ale nie ma wątpliwości co do jego męskości 

[agusiek]

Nie ma wątpliwości co do tego że Matylda się buntuje, żeby jej posprzątać najpierw muszę się nagimnastykować żeby ją wyjąć z klatki i przy tym nie ucierpieć

[szpaqus]

Króliki w Azylu zachowują się zupełnie inaczej niż w domu. Lolka w Azylu jest cicha, boi się innych królików, chowa się. W domu jest radosną pieszczochą (oprócz obecnego momentu, no, ale kto z nas jest mega radosny jak jest chory?). Myślę, że zapach innych królików tak na nią działa bo jest dosyć terytorialna, jak Aga mówi - zwłaszcza w klatce. Możliwe, że czuje się zagrożona, stąd znaczenie swojego terenu moczem. W domu na pewno będzie zachowywać się idealnie, więc bez zmartwień. Oczywiście z radością zapraszamy do Azylu na rozmowę nie tylko z Matyldą jak widać i ze mnie niezła gaduła, nie mówiąc o innych uszach ;p

[po_sąasiedzku]

Ktoś powiedział "Jest sporo osób, które potrafią rozmawiać ze zwierzętami, ale bardzo mało tych, co rozumieją ich odpowiedzi"

[agusiek]

oj chcialabym tak rozumieć co gada mój Tuptuś albo przynajmniej czytać  w jego myślach   chociaz mogłabym się dowiedzieć rzeczy których nie chciałabym wiedzieć    PS jak zrobić pod spodem ten banner WO?

[dota]

oczywiście Tufi skorzystał z okazji żeby podokazywać...

Byłam świadkiem tego niecnego procederu   Może i Tufi wygląda jak anorektyk, ale nie ma wątpliwości co do jego męskości  

I ja miałam okazję widzieć jaki z Tufiego 100%facet  ,a przy okazji poznałam osobiście dwie świetne dziewczyny. Szpaqus kata_strofa było mi bardzo miło Was poznać

[po_sąasiedzku]

Dota, a co u mojej sympatii Koko?? Może jakieś foteczki
A Pandzia dalej mistrzyni min?